Z.B.U.K.U

Nie będziesz pierwszy


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp


Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pamiętam czasy pierwszej trawki jak nas kopała
Pamiętasz moją pasję patrz gdzie mnie ta zabrała
Jestem mieszanką chama drania i romantyka
Jestem po prostu typem który zakochał się w bitach
I ta moja liryka nafaszerowana sercem
Wszystkie emocje których daję jak najwięcej
Nie jestem pierwszym MC też nie ostatnim
Raperem który nie splami tej kultury dla kaski
Nie licząc na oklaski tak sam lecę do przodu
By nagrać jeszcze parę płyt nim trafię do grobu
Nie jestem pierwszy zrozum znam te lata
Wiem kto to Pete Rock jak i Afrika Bambata
Od Bigiego do Packa złote lata Golden Era
I ta kultura która przetrwała do teraz

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila

Ja jestem bardem piszę rzeczy niełatwe
Pływam po konstelacji nieba parostatkiem
Życie jak suma oddechów i walka w stójce
A rap to dla mnie podróż za jeden uśmiech
I co widzę niebo nade mną Daredevil wewnątrz
Bo tylko moje dłonie widzą co chcą sięgnąć
Modny rap sięgnie chuja Marilyn Manson
Ja wierzę w dzień w którym emocje zwyciężą
Bo to ten flow leci po swój hall of fame jak Gary Dayton
A kiedy chodzę po wodzie to level hard bo idę rzeką
Muzyka dała mi przepustkę by być poetą
Pióra by pisać skrzydła by nieść myśli nad ziemią
A jeśli na tobie jak na mnie ktoś postawił krzyżyk
Zapamiętaj że nawet strach jest ulepiony z gliny
Wierzę mocno miłość silniejsza od siły
Ktoś zawsze zostawił nić byś mógł przejść przez labirynt a więc idź

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila

Pamiętam koncert Opole mały klub kameralnie
Rozjebałem scenę i to w dodatku freestylem
Jak miałem potem frajdę że podbił do mnie Chada
Mówił mi że jest dobrze o rapie opowiadał
I tak los się poskładał że pojechałem z nim w Polskę
Zrobiłem to o czym marzyłem jak byłem brzdącem
I pierdolę forsę tak jej ciągle nie mam
Po stu koncertach w Polsce sto razy większa wena
Więc piszę i doceniam że los zmieniam jak mogę
Że jak wchodzę na scenę to robię tam na niej ogień
Pierwszy hiphopowiec co wybił się z Prudnika
Gdzie ludzie się wieszali a ja latałem na bitach
I tak ta pierwsza płyta a zaraz po niej druga
I co przy tym dziś znaczą zdania że mi się nie uda
Pamiętasz to nie cuda wystarczy wiara w siebie
Możesz osiągnąć wszystko jak ja dzieciaku jedziesz

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila

Nie jestem pierwszym na pewno nie ostatnim
Dzieciakiem którego muzyka wyrwała z tej ławki
Pora chwytać za majki po prostu nawijać
Bo nigdy w życiu nie wiesz kiedy nadejdzie ta chwila