
Ananke
I po co śmiech po co ten grymas ust
Że wszystko wiesz a w zjawy nie wierzysz
Dla Ciebie świat to tylko dziś i tu
Łatwo go zmierzyć obliczyć nie czuć
Czy znasz ten głos gdy raz słyszałeś go
Rozpoznasz ją wszędzie i zawsze
I nie mówże dla Ciebie nie ma jej
Ona istnieje naprawdę tam jest
Na granicy chmur i światła za rzekami wiecznych prawd
Tam skąd już się nie chce wracać czeka na Ciebie odmierza czas
Gdy sny nie pozwolą Ci spać łagodnie położy Ci dłoń na oczach
Zostaniesz z nią jakiś czas by wreszcie zrozumieć że coś ma sens
Gdy sny nie pozwolą spać Ananke pokaże Ci cel
Poduszki z mgłą firanki z ptasich piór
I lustra dwa w nich przeszłość i przyszłość
I czujesz znów że gdy z nią byłeś
Już na zawsze chcesz wracać bo koi Twój ból
Tak głośno krzyczą że że jeden krok i uda się
Chwycić gdzieś nieznane złapać nienazwane
Podobno znają ją tak liczne sfory ludzkich dusz
Odwieczne tajemnice nie liczą się ona jest
Gdy sny nie pozwolą spać Ananke położy Ci dłoń na oczach
Zostaniesz z nią jakiś czas by wreszcie zrozumieć że coś ma sens
Gdy sny nie pozwolą spać Ananke pokaże jak można kochać
Na zawsze zostawi ślad gdy po siedmiu dniach wrócisz na ten brzeg
Gdy sny nie pozwolą spać położy Ci dłoń na oczach
Gdy sny nie pozwolą spać pokaże jak można kochać
Gdy sny nie pozwolą spać położy Ci dłoń na oczach
Gdy sny nie pozwolą spać pokaże jak można kochać
Gdy sny nie pozwolą spać położy Ci dłoń na oczach
Gdy sny nie pozwolą spać pokaże jak można kochać