
Atom
Wachlarze chmur kołysał zimny wiatr
Pędził hej jak strzał wzniecał wkoło kurz
Porwij mnie, porwij mnie
Krzyknęłam w jego twarz
Wyrwij ten z serca nóż
Szczęście chwilę jest
I za chwilę nie
Jak zawile to toczy się
Bezlitosny ogień trawi ból
Serca naiwne tnie na pół
A jednak wciąż wierzę jej
Ona jest, wierzę jej
Ona czeka, jeszcze raz
Wybuduje nowy dom
I choćbym bardzo się bał
Choćbym przed nią uciekał
Miłość to niezniszczalny atom
Kaskada łez a w ziemię wsiąka sól
Głaszczę ten sam deszcz
Ramion twoich łuk
Wyzwól mnie, wyzwól mnie
Z kajdan twoich ust
Gdyby czas cofnąć móc
Szczęście chwilę jest
I za chwilę nie
Jak zawile to toczy się
Bezlitosny ogień trawi ból
Serca naiwne tnie na pół
A jednak wciąż, wierzę jej
Ona jest, wierzę jej
Ona czeka, jeszcze raz
Wybuduje nowy dom
I choćbym bardzo się bał
Choćbym przed nią uciekał
Miłość to niezniszczalny atom
Wierzę jej ona jest
Wierzę jej ona czeka
Jeszcze raz wybuduje nowy dom
I choćbym bardzo się bał (choćbym się bał)
Choćbym przed nią uciekał
Miłość to niezniszczalny atom
Wierzę jej, ona jest
Wierzę jej, ona czeka
Jeszcze raz wybuduje nowy dom
I choćbym bardzo się bał
Choćbym przed nią uciekał
Miłość to niezniszczalny atom