Wojtek Szumański

Autobus


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Jadę sobie autobusem, jadę w siną dal
Jadę tam, gdzie chcę lub muszę, nerwy mam jak stal
Frajdy na każdym wyboju nie opiszą słowa
Rollercoster w Ameryce przy nim się chowa

Hej, łysy człowieku, serio masz fajnego bica
Ale jakość dźwięku z telefonu średnio mnie zachwyca
Ja tak sobie tylko myślę, sztywny niczym kij
Nawet się nie ruszam z miejsca, by nie dostać w ryj

Droga koleżanko, mówię to nie bez przyczyny
Głośniej krzycz, bo każdy chce posłuchać twej łaciny
A pan niech dłużej posiedzi, nie ma co się bać
Przecież pani przy nadziei raczej woli stać

W sumie trochę jest mi żal przerywać tej sielanki
Lecz niedługo trzeba wysiąść, bo przede mną dwa przystanki
Wartość tej wycieczki wzrasta, że aż głowa boli
Gdy nagle wsiada gość i mówi bileciki do kontroli