Pokahontaz

B.O.


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Tak sobie siedzę i dumam
W tle bit Magiery nie Flume'a
Czas się rozciąga jak guma
A ja w tym show niczym Truman
Tak sobie siedzę i patrzę
Jakbym był widzem w teatrze
A gdy granicę wyznaczę
Przekroczę jak Liberace raczej
Nawet tę ciągnącą stąd donikąd
Swą praktyką przekroczę ją jak Rubikon
Podświadomy cykor widzi ryzyko
I choć szkodzi szykom masz za friko wykon
Bo ode mnie zależy to niezmiennie
Gdzie leży kres mych przeżyć co mogę a co nie
Ucz się co cenne jak bieżyć suwerennie
Doświadczysz więc uwierzysz chodź zaczynamy grę
Nieraz ograniczają mnie deadlinem
Afera wpadam w cug lecę jak dreamliner
Kapela pucuje się tu punchlinem
A teraz zróbcie plac bo wjeżdża headliner

Wiodę życie bez ograniczeń
Bo co? Bo chcę! Bo mogę! I robię
Za księżycem czy słońcem w zenicie
Tętni krew pętli zew świeży powiew i ogień
W twe okolice też zakotwiczę
W tel. wbijam cel ruszam w drogę w obieg
Zoba czycie jak Poka na szczycie
Rozkwita bez pytań o zgodę to wiedz

Pusta
Przestrzeń wschodzące słońce z deszczem
Przechodzące dreszcze i wiesz że chcesz jeszcze
Wszystko gra w orkiestrze tiptop. Szepczę wrzeszczę
„Hip-hop" Łap Pokahontaz najświeższe
Bliskość. Tak jak w orle i reszce
Powiem jak to jest że ciągle tutaj jesteś
Serce bije wolniej igła jest na ścieżce
Ciągle jestem w formie flow płynie jak zechcę
Zapach tamtych lat małolat. Gdy mamy
Cały świat u stóp i nie wstaję z kolan. Brat
Nadal mamy czas to tylko rola
Oprócz aktora siedzi w nas Coś. Ma zapach lola
Znasz to niewola wyborów samokontrola
Masz to w kolorach. Korona i aureola
Pchasz to jak Polak na sztorm a hola hola to nie
Klasztor. Jesteś wolny jak wolna wola

Wiodę życie bez ograniczeń
Bo co? Bo chcę! Bo mogę! I robię
Za księżycem czy słońcem w zenicie
Tętni krew pętli zew świeży powiew i ogień
W twe okolice też zakotwiczę
W tel. wbijam cel ruszam w drogę w obieg
Zoba czycie jak Poka na szczycie
Rozkwita bez pytań o zgodę to wiedz