Wojtek Szumański

Ballada o cyckach


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Jeden chciałby być żołnierzem
Drugi chciałby być papieżem
Jeden ładny, drugi brzydki
A ja kocham twoje cycki

Gdybym nosił moro-gacie
Albo żyłbym w celibacie
To bym uciekł, byłbym szybki
Aby zmacać twoje cycki

Jeśli mógłbym wybrać pracę
Za dowolnie jaką płacę
Chciałbym zostać masażystą
Robić masaż twoim cyckom

Wymacałem już jednego
Zaraz pora na drugiego
Bo nie jestem tak okrutny
By ten drugi miał być smutny

I choć wiem, że ty nie umiesz
Tak do końca mnie zrozumieć
To ja nie mam cycków wcale
Więc mi użycz swoją parę

Gdyby cycki mogły latać
To bym chciał się za nie złapać
I odlecieć gdzieś w obłoki
Z nimi zwiedzać świat szeroki

One lepsze są od wódki
Bo czy wódka ma gdzieś sutki
I fajniejsze są od tego
Co jest lepsze od wszystkiego

Gdybym stracił obie ręce
Albo straciłbym bym no nie wiem, coś więcej
Mógłbym przy pomocy stóp
Macać cycki aż po grób