Pokahontaz

Błędne koło


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Kręci się te błędne koło
Podstępnie nęci mnie szepcze dołącz
Skoro skręcić chce i wzbić jak gołąb
Natrętne chęci w tle niech się odpierdolą

Kręci się te błędne koło
Podstępnie nęci mnie szepcze dołącz
Skoro skręcić chce i wzbić jak gołąb
Natrętne chęci w tle niech się odpierdolą

Szydzę
Widzę obraz a na nim krajobraz w którym
Wchodzę do tej samej rzeki po raz wtóry
Choć to niemądre i nie skumam w mig koniunktury
Ciągle ciągnie mnie tam coś jak wyścig szczury
Pali się czerwona lampka zero wniosków
Cofam się jak płyta Bambka rysa na wosku
Życie zawisnęło mi na włosku zaś ja w proszku
To kolejna żółta kartka! Dał ją los tu
Ku przestrodze! Trzymam wodze a nie dowodzę
O skubany kłody stawia mi na drodze
Dostrzegam zło a jednak wchodzę w to i sobie szkodzę
Co dzień w autodestrukcji głodzie
Zbyt zuchwale może orzeł może reszka
By co poniedziałek jak kit wciskać restart
Byt na szale spryt chyba znikł! Cienka kreska
Co nie jest tak? Przestań. Wiesz że jest tak

Kręci się te błędne koło
Podstępnie nęci mnie szepcze dołącz
Skoro skręcić chce i wzbić jak gołąb
Natrętne chęci w tle niech się odpierdolą

Kręci się te błędne koło
Podstępnie nęci mnie szepcze dołącz
Skoro skręcić chce i wzbić jak gołąb
Natrętne chęci w tle niech się odpierdolą

To jak na duży stół dać ciut za mały obrus
Sam samego siebie okiełznać i brać na powróz
Znów niczego nie wiem wyruszam w tą samą podróż
Gdzie świat wisi na włosku i buja się na ostrzu
Wciąż robię to samo i liczę na inny skutek
Rano łzy i smutek a z lustra śmieje się głupek
Znów zaciskam kły jestem na siebie zły
Jeśli to jesteś Ty mamy tę samą walutę
Zaklinam rzeczywistość z minuty na minutę
Mam zawsze zajebistą wymówkę niczym klucze
Te myśli są zatrute wiem pamiętam naukę
Jestem człowiekiem z blizną bo życie to Bas Rutten
Nie poddam się nie umiem i nie znam tego słowa
Mam swoją dumę mogę ciągle zaczynać od nowa
Dopóki nie zrozumiem czego chce ta zła połowa
Wybacz zobacz chyba ma głowa wybuchała jak supernowa

Kręci się te błędne koło
Podstępnie nęci mnie szepcze dołącz
Skoro skręcić chce i wzbić jak gołąb
Natrętne chęci w tle niech się odpierdolą

Kręci się te błędne koło
Podstępnie nęci mnie szepcze dołącz
Skoro skręcić chce i wzbić jak gołąb
Natrętne chęci w tle niech się odpierdolą

Chce tylko pisać o tym co widzę wokół jak nikt
Od świtu do zmroku od bitów od osób za free
Do featów prosów z których żaden nie dograł mi
Chociaż niepokój mi puka do drzwi
Otwieram lookam i nic na podkład jak Max Faktor
Każdy z nas raz na sto wraz z MaxFlo kolo
Chcę zjeść ciastko i mieć ciastko
To błędne koło i nie mogę zasnąć
Bo czuję że coś się kroi i nie daje to spokoju mi
Prędzej dałbym się pokroić niż chciał być pokroju ich
Muzyka w pokoju cisza brzmi dla mnie jak krzyk
Widmo każdego z wyborów rozliczam sam siebie
Z tych złych szans sporo by końcem tu była opcja Samsona
Chcę się wbić jak gołąb lecąc nad posesją Tysona
Robię to samo w kółko jakbym miał nerwicę natręctw
Nie jestem szczery przypadkiem ja jestem szczerym
Przypadkiem