Pelson

Chce się żyć


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Nareszcie świt zastąpił noc powietrze świeże jak po burzy

Znów chce się żyć na stop procent
Przestały mieć znaczenie wszystkie bezsenne noce
Doceń promienie wpadające w okno
Od rana na twarzy banan jakbyś trafił sześć w Lotto
Chce się żyć nawet gdy krzyczą z ambon
Wiesz że nie zmienią nic perfumują szambo
Nawet gdy chwilowo mam ujemne saldo
Nie chowam się przed światem za podwójną gardą
Rozganiam chmury latam nad miastem
Jakby każdy dzień w roku był piątkiem po szesnastej
Jakby codziennie świat śpiewał mi sto lat
Bez publicznej TV jestem Voice of Poland
W oczach ludzi widzę pasje serce płonie
Kreślą linie beltonem kręcą bary na betonie
Gdy masz paru kumpli staną za Tobą murem
I chcecie razem spełniać największe sny z podwórek

Nareszcie świt zastąpił noc powietrze świeże jak po burzy

Haust powietrza szczęście w środku mieszka
Jak u matki kiedy czuje pierwszy oddech dziecka
U faceta gdy przystawiał ucho do jej brzucha
Jak u ojca kiedy syn po meczu trzyma puchar
Zawsze widzę szklankę do połowy pełną
Zwijam zieleń w bletkę głośniki na zewnątrz
W czasach gdy na szajs wzrasta popyt
Daję swój rap maks na bloki
Biorę swój hajs i z miasta doping

Nareszcie świt zastąpił noc powietrze świeże jak po burzy

Kolejny raz hotel backstage scena
Wiarę w siebie mam w genach przychodzi czas zwątpienia
Ile to warte i czy jest sens jeszcze
Odpowiedź sto gardeł śpiewających mój refren
Znów mam siłę przetrwać każdą próbę
Inaczej świata wygląda gdy opada złoty puder
W podróży dwie dekady do domu zawsze blisko
Chce się żyć wita mnie świt nad Wisłą