Meek

Choinka Danusia


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

To wielki dzień dla wszystkich dla rodziców szczególnie
Dziewięć miesięcy noszenia w końcu mocny skurcz jest
Daruję tu szczegóły wszystkim i samemu sobie
Ważne że mała dziewczynka weszła w wielki ziemski obieg
Urodziła się z blaskiem w oczach
A jej buzia zasugerowała rodzicom imię Danusia
I gdy opuszczali szpital po tygodniu
Zamiast w mig udać się do domu odwiedzili Dolce&Gabbana Kids
Dziewczynka ledwie jeszcze widziała na oczy
Lecz pod szyją zamiast śliniaka widniał kosztowny żabocik
A szpitalne ciuchy na Danusi to dla matki męka
Więc na drodze kupna nabyta została też sukienka
Po długich zakupach dziecko chciało spać
Lecz ważniejszy był w złotym wózku osiedlowy spacer
Na szyi złoty wisior platynowe klipsy na uszach
To nie bobas raczej to Choinka Danusia

Nie krytykuję nie oceniam tylko obserwuję
Nie krytykuję ale też nie rozumiem
Rodzice macie nadmiar forsy pijcie Tonic Kinley
Ale nie przebierajcie dziecka za drzewko wigilijne
Nie oceniam tylko obserwuję
Nie krytykuję ale też nie rozumiem
Rodzice macie nadmiar forsy pijcie Tonic Kinley
Ale nie przebierajcie dziecka za drzewko wigilijne

Rok za rokiem i siedem już tak minęło
Więc krok za krokiem do szkoły pójść czas prócz tego
Jazda konna angielski savoir vivre
Ranna joga lekcje pianina po to by
Mama mogła szpanować w towarzystwie
Do spółki z ojcem wymieniać Danusiowe wszystkie
Umiejętności talenty możliwości tysiąc
A na pytanie czy się bawi odpowiadać ciszą
Tymczasem gdzieś w Danusi ziarno wrażliwości daje plon
Chciałaby się spotkać z koleżanką zamiast zajęć bo
Tamta mówi jej że żyje w strasznej nędzy
A też by chciała mieć komórkę lalki i mnóstwo pieniędzy
Danusia opowiada mamie o tej nędzy strasznej
Mama odpowiada szybko wiesz ja wierzę w karmę
Musiała pewnie być mordercą w poprzednim wcieleniu
Olej to i wyjmij resztki kraba z między zębów

Nie krytykuję nie oceniam tylko obserwuję
Nie krytykuję ale też nie rozumiem
Rodzice macie nadmiar forsy pijcie Tonic Kinley
Ale nie przebierajcie dziecka za drzewko wigilijne
Nie oceniam tylko obserwuję
Nie krytykuję ale też nie rozumiem
Rodzice wiem że w waszym skarbcu jest niejeden dolar
Ale dlaczego chcecie zrobić ze swej córki kutafona

Już w liceum Danusia już Danutą jest
Nie wychodzi z domu bez pomalowanych ust i rzęs
Yves Saint Laurent w twarz Max Factor w rzęsy
I w ten oto sposób w kręgach zyskała pseudonim Daisy
Kawalerowie zatapiali Daisy w komplementach
Ale każdy brzydki i inteligentny skąd ten niefart
Miała swe kryteria od nich odstępstw nie ma
Może być głuchoniemy ma wyglądać na modela
Internetowy fame od rana ask fm
Od rana like za like follow za follow share za share
Zawieszone kiepy z czerwoną szminką na nich
Maskowany smród ze szluga by Giorgio Armani
I zachowuje się jakby wszystko było świetnie
Jednak prawda o niej to że jest przeciętna nieprzeciętnie
I za trzydzieści lat gdy już pod deszczem życia zmoknie
Zdołowana pomarszczona będzie mieszać bigos łokciem