
Chrystus Bieszczadzki
Siedzisz na swym pniaczku jak bieszczadzki gazda
Błogosławisz ptakom wracającym do gniazda
Tym, co przyszli tutaj bo z serca chcieli
I co wśród pożogi odejść stąd musieli
Wskaż nam Panie drogę po Bieszczadzkich szlakach
Zagubionym bądź echem w strumieniach i ptakach
I światłem w ciemności, jak twój księżyc blady
Gdzie umilkły cerkwie i zdziczały sady
Tym, co przyszli tutaj by prawem zwyczaju
Podziękować Tobie za przedsionek raju
Za ptasie koncerty o porannym brzasku
Za lipcowe noce przy księżyca blasku
Wskaż nam Panie drogę po Bieszczadzkich szlakach
Zagubionym bądź echem w strumieniach i ptakach
I światłem w ciemności, jak twój księżyc blady
Gdzie umilkły cerkwie i zdziczały sady
Zieleń skryła blizny zostały wspomnienia
W sercach został smak tamtego cierpienia
Znad tych samych ognisk inne pieśni płyną
Gnane ciepłym wiatrem do wzgórz nad Soliną
Wskaż nam Panie drogę po Bieszczadzkich szlakach
Zagubionym bądź echem w strumieniach i ptakach
I światłem w ciemności, jak twój księżyc blady
Gdzie umilkły cerkwie i zdziczały sady