
CIARY
Wszędzie złote maliny zakazany owoc w grudzie
Braki adrenaliny serca wytarzane w brudzie
Ten brutal nie jest miły pół życia siedział pod kluczem
Jak się odpuszcza winy przyda mu się samouczek
Kręcę się po złym mieście gdzie hekatomba
Czuję bezkres mimo że więcej już nie jest głodna
Pełznę przez epilepsję po brudnych kątach
Młode dziewczę kręci aferkę przeżywa orgazm
Prędzej gadki wylewne słowny abordaż
Byle prędzej byle na szczęście byle do końca
Wszędzie puste koneksje ciepłe jak gouda
Brudne myśli brudne pieniążki kto to posprząta
Ciary ciary
Ja znowu czuję ciary ciary
Jestem na to za stary stary
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Rany rany
Spod oka łypią chamy chamy
Gdy przemierzamy bramy bramy
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Ciary ciary
Ja znowu czuję ciary ciary
Jestem na to za stary stary
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Rany rany
Spod oka łypią chamy chamy
Gdy przemierzamy bramy bramy
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Noc jest młoda zbyt młoda
Sprawdzam fona nim skonam
Tam na schodach i ona
Dosiada się a w czaszkach prozak i pożar
Noc jest młoda i głodna
Trochę szkoda by oddać
To życie za pięć minut doznań i orgazm
Chuj wal po mordach przygoda
To dla nas dobry stan a dziś choć nie jest taki dla nich
I czy przemierzamy bramy czy przemierzamy Paryż
Kocham Cię jak pojebany
A to trochę zmienia moje plany
Bo miałem już do piekła bilet
Chociaż patrząc po wystroju nie wiem czy tu nie trafiłem jednak
A miałem wyjść tak wiesz na chwilę
Ale mówili żebym czuł się jak u siebie no to przesadziłem
Ciary ciary
Ja znowu czuję ciary ciary
Jestem na to za stary stary
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Rany rany
Spod oka łypią chamy chamy
Gdy przemierzamy bramy bramy
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Ciary ciary
Ja znowu czuję ciary ciary
Jestem na to za stary stary
Ja znowu czuję ciary ciary ciary
Rany rany
Spod oka łypią chamy chamy
Gdy przemierzamy bramy bramy
Ja znowu czuję ciary ciary ciary