
Czasami on i ja
Dziwny trochę układ nasz
Funkcjonuje już od lat
Czasami on i ja, wiemy co i jak
Robimy nagle rząd i spadamy stąd
Nasza koalicja ma dawno już jakości smak
Czasami on i ja, ą ę plusz i tak
Czasami w biały dzień awantura wre
Ta symbioza smaczek Swój ma
Gdzie w dzień zabawa trwa
Moje alter ego i ja
Sięgamy życia dna
Czasami jak dwa psy czujne mamy sny
Czasami jak na złość żremy się o kość
Czasami
Prawy but i lewy but
Nierozłączni aż po grób
Czasami niby lwy śpimy w buszu knajp
Urwany nagle film kończy się jak rajd
Ta symbioza smaczek Swój ma
Gdzie w dzień zabawa trwa
Moje alter ego i ja
Sięgamy życia dna
Czasami mam już dość, wtedy w ciemno gram
Czasami on, ja cham, wrzeszczy „w ryja dam"
Czasami wolny ring, walka na sto rund
Komenda „boks i bij", trzeba trafić w punkt
Ta symbioza smaczek Swój ma
Gdzie w dzień zabawa trwa
Moje alter ego i ja
Sięgamy życia dna
Czasami mówię „spier", on mi mówi „milcz"
Czasami kocham wręcz stale ciche dni
Czasami mówię „spier", on mi mówi „milcz"
Czasami kocham wręcz stale ciche dni