
Dalej
Z pewnego oddalenia
Kosmosu świetlnych lat
Właściwie nie ma i
Nie było mnie
Punktualnie
Ze mnie kpisz
Jestem pył
Dmuchany ryż
Nie ważę nie znaczę tutaj nic
Księżyc z pełni
Chudnie w sierp
Szarość dni
Tężeje w czerń
Nie ważę nie znaczę tutaj nic
Znieczulenie i
Dalej dalej dalej
Dalej dalej
Prysznic i
Dalej dalej dalej
Dalej dalej
Dobranoc
Polska woła
Płonie tort
Dla mnie już
Nie starczy go
Nie ważę nie znaczę tutaj nic
Mam rewolwer
Kurzy się
Wbijam nóż
W powszedni chleb
Nie ważę nie znaczę tutaj nic
Znieczulenie i
Dalej dalej dalej
Dalej dalej
Prysznic i
Dalej dalej dalej
Dalej dalej
Dobranoc
Z pewnego oddalenia
Kosmosu świetlnych lat
Właściwie nie ma i
Nie było mnie