
Dystans
Chciałbym być jak Tymądry
Wysoki i łagodny
Chłodną głowę mieć
Nie rzucać telefonem
Trudno widzieć zło z bliska
Robotę robi dystans
Chciałbym widzieć się
Twoim okiem
Jaki piękny dzień
Wychodzę z siebie
Nabiorę w końcu
Trochę dystansu
Jaki piękny dzień
Nie myślę wcale
O Tobie no
Może tylko cały czas
Nie przychodź dzisiaj bo
Nie będzie mnie tu
Zostawiłem się w parku na ławce
Wieczór wieszczył mi cuda
Szeptał duch mi do ucha
Został szary świt z piasku tron
Czy to tylko ja w mojej głowie ktoś
Może ktoś się tu ukrywa
Jaki piękny dzień
Wychodzę z siebie
Nabiorę w końcu
Trochę dystansu
Jaki piękny dzień
Nie myślę wcale
O Tobie no
Może tylko cały czas
Nie znajdziesz mnie nie znajdziesz mnie tu bo
Zostawiłem się w parku na ławce
Nie znajdziesz mnie nie znajdziesz mnie tu bo
Wyszedłem z siebie gdzieś daleko stąd
Nie znajdziesz mnie nie znajdziesz mnie tu bo
Wyszedłem z siebie gdzieś daleko stąd
Nie znajdziesz mnie nie znajdziesz mnie tu bo
Wyszedłem z siebie gdzieś daleko stąd