
Gigi l'amoroso
To zdarzyło się gdzieś
Gdzie dojrzewa tak pieśń
Jak w innych stronach
Świata tylko łzy
Gdy kolejny dzień zbiegł
Szły kobiety na brzeg
Dostojnie jak
Na wielkie święto szły
Już gitarę ktoś wziął
I ktoś podał już ton
Już stroi się muzyka
W odświętny strój
Lecz melodie źle brzmią
Nim podejmie je on
Ten, który umie śpiewać
Wprost do serc
Już idzie, zbliża się
Już z dala słychać, że
To idzie Gigi Amoroso
Pożeracz serc, co mu na żer
Wychodzą same
Gigi Amoroso
Wcielony grzech
Szatański śmiech
Któż mu oprzeć się w stanie
Ach, co za głos
Ach jak pięknieje świat
Gdy on zaśpiewa swe
"O sole mio"
Gigi Giuseppe
Ale wszyscy nazywali go
Gigi Amoroso
Wszystkie kobiety za nim szalały
I piekarzowa, która co wtorek
Zamykała swój sklepik żeby
I żona notariusza
Tak niewinna
Co nigdy jeszcze przedtem
Nie zdradziła męża
Nawet wdowa po pułkowniku
Porzuciła żałobę
Gdy powiedział,
Że nie lubi czarnego koloru
Wszystkie
A Gigi?
Gigi bardzo sobie cenił swobodę
Aż do dnia, gdy
Pojawiła się tam
Jedna z tych wielkich dam
Co je po świecie
Goni szczęścia głód
Zapragnęła go mieć
Powiedziała mu jedź
Jedź ze mną, śpiewać
Będziesz w Hollywood
Oto zebrał się tłum
Gwar na dworcu i szum
Nikogo nie żegnano
Tak od lat
Aż się zbiera na płacz
Popatrz tylko, no patrz
Jak godnie rusza
Gigi w wielki świat
Już idzie, zbliża się
Już z dala słychać, że
To idzie Gigi Amoroso
Pożeracz serc, co mu na żer
Wychodzą same
Gigi Amoroso
Wcielony grzech
Szatański śmiech
Któż mu oprzeć się w stanie
Ach, co za głos
Ach jak pięknieje świat
Gdy on zaśpiewa swe
"O sole mio"
Minął rok, potem dwa
Od pełnego łez dnia
Gdy Gigi bezlitośnie
Ruszył w świat
Coraz trudniej to znieść
Żeby choć jakas wieść
Lecz milczy tylko
W sercach po nich ślad
Choć to było tam gdzie
Ludziom często jest źle
Lecz nigdy nie aż tak
By zamilkł śpiew
Lecz tym razem aż tak
Lecz tym razem to fakt
Nie śpiewał nikt prócz
Smutnych, starych drzew
Lecz oto znów tłum na dworcu
Dajcie popatrzeć! To Gigi
On płacze Nie powiodło się, Gigi
Nic dziwnego
Co oni tam rozumieją
W tym wielkim mieście
Prócz rocka i twista
A ty coś myślał
Nawet twoje imię
Ich pewno śmieszy
Gigi, witaj w domu
Gigi Giuseppe
Słyszysz Giorgio przyszedł z gitarą
Słyszysz jak gra
I po co było wyjeżdżać tak daleko
Tutaj cię kochają
I tutaj jesteś wielki
Tu jesteś królem
Gigi
To idzie Gigi Amoroso
Pożeracz serc, co mu na żer
Wychodzą same
Gigi Amoroso
Wcielony grzech
Szatański śmiech
Któż mu oprzeć się w stanie
Ach, co za głos
Ach jak pięknieje świat
Gdy on zaśpiewa swe
"O sole mio"
To idzie Gigi Amoroso
Pożeracz serc, co mu na żer
Wychodzą same
Gigi Amoroso
Wcielony grzech
Szatański śmiech
Któż mu oprzeć się w stanie
Autor(es): Wojciech Mlynarski