Abradab

Horyzonty


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

To jasne że ludzie że my mamy prawa
I przypominamy wciąż o tym spokojnie
Lecz wcale nie zewsząd usłyszymy brawa
Kiedy spróbujemy upomnieć się o nie
Po pierwsze to kluczowa sprawa
Po drugie to kluczowa sprawa i koniec
I może się marzyć spokoju enklawa
Kiedy przyjdzie wybrać po której być stronie
I czasem to takie istotne a czasem
Wydaje się że duperele
Przy jednym z ochotą zauważasz problem
A inne obchodzą naprawdę niewiele
To niewiarygodne jak gładko przychodzi
Popędzać im stado to śmielej Obecne
Dostatki tu wrzaski o zbrodnie
O marionetkowy rozbija kariery

Horyzonty odległości kontynenty centymetry nierówności inny odcień zbyt daleko by coś czuć
Najprościej zaufać miłości wzorzec wysokości nim cię dotknie już zaczyna
Horyzonty odległości kontynenty centymetry nierówności inny odcień zbyt daleko by coś czuć
Najprościej zaufać miłości wzorzec wysokości nim cię dotknie już zaczyna truć

Wielki wygrany tak pastwi się chełpi i igra pytany publicznie zaprzecza
Represyjna linia i efekt domina i dłoń trzyma broń która się odbezpiecza
I chodzą pod skórą igiełki gdy czuje zatęchły powiew średniowiecza
A naród ten rzekomo dumny i wielki on boskie zna prawa a ludzkim zaprzecza
Pcha się pod nogi historia a martyrologia podchodzi pod gardło
I głośno się roi o naszej wielkości i ile to sąsiad na wojnach zagarnął
Chcemy by upadł jak Goliat bo w nas się Dawida postrzegać utarło
I nawet po trupach i byleby Gloria i po co by tylko se w dupach móc zatknąć

Horyzonty odległości kontynenty centymetry nierówności inny odcień zbyt daleko by coś czuć
Najprościej zaufać miłości wzorzec wysokości nim cię dotknie już zaczyna
Horyzonty odległości kontynenty centymetry nierówności inny odcień zbyt daleko by coś czuć
Najprościej zaufać miłości wzorzec wysokości nim cię dotknie już zaczyna truć