Pork Pores Porkinson

Jak Powstają Numery


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Yo zastanawiałeś się jak powstają numery
Ile to trwa i jaki jest nakład pracy stary
Daję Ci tu etap po etapie rozkmiń to

Jest 13ta Creon dziś chce zrobić beat jak
Stoupe Storch Pete czy Premier
I nieważne czy wyjdzie mu Nowy York chill czy banger
Męczy go że nie może stworzyć nic przez tyle dni w obłędzie
Szuka płyt wydobywa jedną z nich jak szyb węgiel
Odpala stację jak z kacem w upale wrzuca placek na talerz
Łapiesz Igła ma spacer Vestax ma pracę On wiarę
On w słuchawkach szuka sampli na wałek z czasem ma parę
Dla niego to jak gdzieś w tym mieście znaleźć piasek i fale
Jest kwadrans po siódemj wybrał już sampla południe
Przepadło jak zgnieciona kartka gdzieś wyrzucona w studnie
Wgrywa sampla na pady
Gra nim układy dźwięków parady
Po czym zgrywa na kompa układa tracków kaskady
Jest dziesiąta
On dogrywa bas i kładzie perkusje
Wszystko stop
Jak to brzmi
To musi być tłustsze
Ta stopa to karton werbel brzmi jak pieprzony metal
Zmienia próbki i tak powstaje pierwszy loop i pierwszy etap

Zapraszam Cię w te miejsca gdzie widzisz blask Qbase'a
Adaptery są na case'ach a klimat liczony w hercach
Świat hamuje się rozkręca Hiphopowy mikro wszechświat
Winylowy mikro wersal gdzie hip hop to esencja
Zapraszam Cię w te miejsca gdzie widzisz blask Qbase'a
Adaptery są na case'ach a klimat liczony w hercach
Świat hamuje się rozkręca Hiphopowy mikro wszechświat
Winylowy mikro wersal gdzie hip hop to esencja

Następny ranek telefon Creon wysłał Loopy na maila
Wybieram z nich najgrubszy jak Dorota Wellman
Dobieram klimat i flow coś motam piszę rozpędzam
W sobie machinę by szło to w przód jak po gruzach Sherman
Układam słowa w wersy by te wersy wsadzić gdzieś tu
Do wieczora piszę i co
Mam pierwszy zarys tekstu
Rankiem poprawić coś pomotać coś wyjebać z tych wersów
No bo ten tekst to Toyota no a ma wyjechać Lexus
Następny dzień południe tekst złożony jak puzzle
Rymuje go walec w próżnie różnie ciężko bądź luźniej
Uśmierza tym ból się Los uśmiecha się później wpuść mnie
Kuję Mam swoją kuźnie czuje to jak fani bluźnierstw
Następny ruch telefon już biorę do Bartka dzwonię
By swój cenny trud Creona loop sprawdzić na mikrofonie
Więc nie gadam na próżno umawiam to studio
Już wsiadam do auta i jadę swą równią
Chce nagrać to gówno napawać się jutro
Się gada się ma dar chcę jarać się równo

Zapraszam Cię w te miejsca gdzie widzisz blask Qbase'a
Adaptery są na case'ach a klimat liczony w hercach
Świat hamuje się rozkręca Hiphopowy mikro wszechświat
Winylowy mikro wersal gdzie hip hop to esencja
Zapraszam Cię w te miejsca gdzie widzisz blask Qbase'a
Adaptery są na case'ach a klimat liczony w hercach
Świat hamuje się rozkręca Hiphopowy mikro wszechświat
Winylowy mikro wersal gdzie hip hop to esencja

Spotkasz nas na koncertach na stopach i werblach
Nieważne która kadencja wciąż hip hop to esencja
Do dwóch godzin jestem w studio do godziny trwa nagrywka
A że w kabinie można schudnąć wie każdy kto korzystał
Choć jest późno czekam już ziom aż zgra się osobno wokal i bit
By Creon później mógł coś dograć i oddać mi
Daję Ci obraz Gry jakbyś oglądał Discovery
Creon zrobi aranż później Miszczyk mix mastering
Pozwalam Ci dziś wbić na terytorium tej sfery
Byś miał szacunek dla gry wiedział jak powstają numery
Więc policz nakład pracy pomnóż przez ilość ludzi
Razy pozycje na płycie plus te co nie weszły tu dziś
Policz wszystkie nasze płyty ponad 10 lat praktyki
No bo by stać się kimś trzeba zacząć gdy jest się nikim
Więc policz nakład pracy pomnóż przez ilość ludzi
Czasem widzę w tym antracyt czasem szczątki iluzji
Choć nie robię tego dla cyfr za coś muszę płacić za czynsz
I nie próbuj tych słów spaczyć
Bo nie wiesz jak jest biegać za czymś
To jak praca na taśmie to nie zwraca się zawsze
Często stacza się a wstecz spogląda niewyraźnie
Tu zbacza się znacznie by obudzić wyobraźnie
Bo poświęcając czas jej sam włączasz kalkulację