
Jedno mniej
Cała historia zaczęła się tak koło piątku
Aż do tej chwili ten tydzień szedł raczej w porządku
I chyba jakiś skusił mnie pies żeby wyjść z domu
Przynajmniej teraz nie musiałbym się tłumaczyć nikomu
Nagle wszystko wymyka się idzie za daleko
Wtedy orientuję się że rozlało się mleko
Nagle wszystko przyśpiesza bieg słyszysz mewi tupot
Już za późno bo wcześniej znów narobiłeś głupot
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Weekend się skończył nie bardzo wiem co dzisiaj mamy
Noc to czy dzień i czemu nie jestem całkiem ubrany
Gdzie do cholery podziałem swój portfel telefon klucze
Znów nie wiem jak ona na imię ma czy ja się kiedyś nauczę
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej
Mogło być git mogło być okej
Jedno mniej piwo jedna wódka mniej