
Jednym słowem
Gdybym chciał ją opisać jednym słowem
Szukałbym w słownikach wiele lat
A jak w duszę się w słucham co mi powie
To orkiestra gra na cały świat
Jeszcze gestem to mógłbym paść na ziemię
W ogień skakać tyle razy ile trzeba
Z głową w chmurach iść prosto przed siebie
Aż na koniec ziemi i nieba
I choć wiem i choć wiem
Że takie jedno słowo
To w przyrodzie rzadkość
Wciąż próbuję wciąż próbuję
Może „żabko"
Całym życiem to mógłbym je wykrzyczeć
Lecz z potoku słów wypłynie tego wiele
A tu chodzi o to jedno nie odkryte
Czyste w brzmieniu jak donośny dzwon w kościele
I choć wiem i choć wiem
Że takie słowo
To jak igła w stogu siana
Wciąż próbuję wciąż próbuję
Może „kochana"
Mógłbym skoczyć w otchłań fal i się rozpłynąć
Z dumy szczęścia i miłości stale pękać
Lecz jednym słowem opisać tą jedyną
Nie da się czego przykładem ta piosenka
I choć wiem i choć wiem
Że takie słowo
To jak szóstka w „dużym lotku"
Wciąż próbuję wciąż próbuję
Może „kotku"
Dobrze wiem dobrze wiem
Że jest warta tych ciągłych poszukiwań
Więc próbuję wciąż próbuję
Może „jedyna"