Buczer

Jestem Będę Byłem


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Jestem mordercą czemu
Bo zabijam ciszę
Mam trzy super moce którymi oponentów niszczę
Po pierwsze to styl po drugie to flow po trzecie to liryka synku
Już nie jestem w budynku stoję na jego dachu synku
Odpalam splifa muzyką oddycham
I don't wanna wake up jak nawijał Wiz Khalifa
Wszystko co mam wszystko co kocham
To te bębny te loopy i na nich nagramy wokal
Dalej bujam w obłokach twardo starając po ziemii
Klasyczny paradoks kłamcy sprzeczność która nas dzieli
Bo ja żyję realnie jednocześnie wierząc w marzenia
Większość tak nie potrafi i źle swoje szanse ocenia
Nigdy nie zrezygnuję z tego co kocham
Wolę o to walczyć do ostatniej kropli krwii jak William Wallace
I tak jak on mogę polec bo moja legenda przetrwa
Zdobywam wasze serca to dla mnie wartość największa
Gdy przyjedzie ten czas na niebie rozbłyśnie tęczą
Symbol nadziei i wiary w to że ktoś jednak pamięta
I proszę nie pamiętaj błędów które popełniłem
Pamiętaj przybyłem zobaczyłem zwyciężyłem
Jestem będę i byłem

Cierpki smak znowu podrażnił mi podniebienie
Znowu poczułem jak to jest na chwilę utracić nadzieję
Jestem tylko człowiekiem czasem mam dość
Gdy po raz kolejny życie mi wymierza mocny cios
Nie sztuką jest upaść sztuką jest nauczyć się wstawać
I gdy na Ciebie plują nie udawać że to deszcz pada
Jeśli masz w sumie choć tlącą się udaje iskrę nadziei
Walcz o to żeby wzniecić ogień sukcesu właśnie z tej iskry
Wola warki trochę ikry upór i konsekwencja
Ciężka praca wiara w siebie i miłość płynąca z serca
Te wszystkie elementy określają Cię jednym słowem
Mianem na które zasługujesz czyli zwycięzca
To mnie napędza daje mi ciągle siłę
Bo porażka chłopaku to suma mniejszych pomyłek
Sukces budujesz każdym nawet najmniejszym wyczynem
Przybyłem zobaczyłem zwyciężyłem
Jestem będę byłem

Jestem będę byłem
Jestem będę byłem
Jestem będę byłem
Jestem będę byłem
Jestem będę byłem