
Kajet 2
Otwieram kajet po paru miesiącach przerwy
Pamiętam małolata któremu szargali nerwy
Do łapy wziął pamiętnik coś tam zaczął kreślić
Robił sobie bity dziś piszą po nie najlepsi
Miewałem chwile strachu odrobinę konsekwencji
Każdy nośnik to ja zapamiętaj w tej kwestii
Jak Włodi i Eis mam siłe tu rozpieprzyc
Słucham ich to ciągle jak w grze kurwa poziom pierwszy
Przeszłość na mnie ciągle próbuje się zemścić lecz
Podejrzana cisza zwiastuje lepszy dzień
Całuję ją w czółko lecę w tyre później spisze wers
Oddać rutynie skumaj nigdy kurwa nie dam się
W nocy śpię tracki robię jak mam chwilę
Przy tamtej próbie może trochę zamuliłem
Ale chwytam ten zeszyt chce mieć pamiątkę póki jestem
I w nim kreślę do studia dwa przystanki jeszcze
Ten pieprzony zeszyt uratował głowę mi
Dał mi chwile stary tu dla których warto życ
Bujałem w snach dziś wjeżdżam w rzeczywistość jak zły
Nie tylko hajs bo też mocny klimat musi być
Ten pieprzony zeszyt uratował głowę mi
Dał mi chwile stary tu dla których warto życ
Bujałem w snach dziś wjeżdżam w rzeczywistość jak zły
Nie tylko hajs bo też mocny klimat musi być
Marzenia o hajlajfie wypędziła trzeźwość
Choć czasem różnie bywa kiedy jest wolny weekend
Żyje w innym miejscu lecz wiem gdzie jest mój rejon
Wiem kto mi pomógł za złe nie mam dobrze życzę
W parku na ławkach rzadko każdy w głowie własny biznes
Oby za parę lat z rodzinami na domkach z grillem
Za 1 2 dekady we własnym domu z kominkiem
Musi iść do przodu inaczej tego nie widzę
Nie po tyramy jak woły całe życie żeby
Dodawać więcej presji i mnożyć ją przez problemy
Potem ciągle na rachunki i jedzenie dzielić
Ważne że nikt nam nie podstawia pod zęby
Zaczynasz doceniać że rodzina to skarb momenty
Które były trefne to tylko drobne przebieżki
Zamykam kajet bo nie mogę tego spieprzyć
Chrzanie poprawność lecę po życie w lepszej wersji
Ten pieprzony zeszyt uratował głowę mi
Dał mi chwile stary tu dla których warto życ
Bujałem w snach dziś wjeżdżam w rzeczywistość jak zły
Nie tylko hajs bo też mocny klimat musi być
Ten pieprzony zeszyt uratował głowę mi
Dał mi chwile stary tu dla których warto życ
Bujałem w snach dziś wjeżdżam w rzeczywistość jak zły
Nie tylko hajs bo też mocny klimat musi być