
Kawałek Ciebie
Zapada zmrok przed nami noc
Wyglądasz gwiazdy spadającej w mrok
Gdzieś jestem ja w marzeniach Twych
I jest ten NIKT co musi przyjść
Po Ciebie gdy
Wcale nie chcę złotym Słońcem być na niebie
Srebrnym Księżycem pośród blednących ciał
Dla mnie wystarczy tylko ten kawałek Ciebie
Bylebym zawsze miał go miał
Nadchodzi czas przeplata się z tą
Barwą światła która rysuje dom
Lustro w oku z miną złą
Nadal trwa i walczy ze mną
Póki co jak na złość
Wcale nie chcę złotym Słońcem być na niebie
Srebrnym Księżycem pośród blednących ciał
Dla mnie wystarczy tylko ten kawałek Ciebie
Bylebym zawsze miał go miał
I wcale nie chcę złotym Słońcem być na niebie
Srebrnym Księżycem pośród blednących ciał
Dla mnie wystarczy tylko ten kawałek Ciebie
Bylebym zawsze miał
Bylebym zawsze miał
Bylebym zawsze miał go miał