Vixen

Kominek


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Drewniany domek w górach kilka wstecz wiosen
Zapach sosen na noc nie zamykasz okien
Marzenia o tym zamieniasz na jakieś inne
Ale w połowie drogi do nich przestają być silne
Subtelnie oszukujesz siebie szukasz w nas kwasu
Od dawna swoje lenistwo zwalasz na brak czasu
Wyhodowałeś lenia nienawidzisz go on zło kryje
Omijasz newsa z nowym klipem by nie czuć że zostałeś w tyle
Życie ucieka obok ciebie prawda vis a vis
Chcesz by było ci wygodnie pewnie ale rzygasz tym
Czujesz się sam jak ta co zrobi się na bóstwo dziś
Chcesz pogadać. Nie odpowiada brudne lustro ci
Łagodny czy ostry? Widzisz sam jak to wygląda syf
Z winy twojej siostry ty tu nawet nie sprzątasz
Nadzieja została u brata zmielona z kawą w młynku
Wracam wypalone sosny się żarzą w kominku

Póki się pali to siądź przy kominku
Spójrz w ogień niech się pali
Niech doleją oliwy ci co boją się być sami
Bo cała noc jeszcze przed nami jest
Siądź przy kominku
Spójrz w ogień niech się pali
Niech doleją oliwy ci co boją się być sami
Bo cała noc jeszcze przed nami jest

Marzy ci się domek w górach beton cię przytłacza
Przyszłość kreśli mroczne jutro przeszłość nie wybacza
Groźna maska tworzy postać która przeinacza
Twoje słowa ale gra skończona pora zmienić gracza
Sumiennie poszukujesz siebie słuchasz rad lasu
Oddalasz się niepewnie bez map czy atlasu
Wyparowałeś niemal „Poof" lecz źródło znów bije
I to jest news dziesięciolecia żaden news z klipem
Życie ucieka i ta prawda stoi vis a vis
Każdą z chwil gdy ty to nie ty czas wystawić za drzwi
Czas się bawić i żyć znajdź w sobie bóstwo dziś
A złośliwego bożka niech zapomni lustro w mig
Z nadejściem wiosny widzisz sam jak to wygląda
Syf z zimy gdzie nie spojrzysz czeka by go posprzątać
Nadzieja wraca ciarki jak przy pierwszych taśmach z rynku
Głodne strony karmisz nocą przy kominku znów

Póki się pali to siądź przy kominku
Spójrz w ogień niech się pali
Niech doleją oliwy ci co boją się być sami
Bo cała noc jeszcze przed nami jest
Siądź przy kominku
Spójrz w ogień niech się pali
Niech doleją oliwy ci co boją się być sami
Bo cała noc jeszcze przed nami jest

Bo cała noc jeszcze przed nami jest
Bo cała noc jeszcze przed nami jest