
Luz na spince
Nie chciej nic ode mnie
Nie dzwon SMS'ów nie pisz
Żadnych zmartwień i pretensji nie chce dziś
Chce parę chwil
Mieć dla siebie parę chwil
Parę chwil mieć dla siebie tylko dziś
Ja i ona
Tylko ja i ona
Ja i ona
Ja i
W nocy nie śpię a od rana telefony jakiś typ do mnie dzwoni
Że ma pomysł że ma numer że ma bit
Mojemu dziecku idą ząbki obowiązki ma gorączkę
Daje mu ibum forte morską sól jakieś krople
Dziewczyna mi mówi że nie ma kiedy pracować
A ja jestem zmięty jak moja musztardowa bluzka
Bluzka z wyprzedaży bluzka
Blue sky mam na twarzy
Mieć dla niej ale jak mnie mam nie mam
Jak mam mieć jak mnie nie ma
I foch jak siemasz
Przestań! Pieprzę te rajdy
Zycie jak cmentarz
Wszędzie deadline'y
A ja mam luz na spince
A ja mam luz
Nie chciej nic ode mnie
Nie dzwon SMS'ów nie pisz
Żadnych zmartwień i pretensji nie chce dziś
Chce parę chwil
Mieć dla siebie parę chwil
Parę chwil mieć dla siebie tylko dziś
Ja i ona
Tylko ja i ona
Ja i ona
Ja i
Znowu zwiewam na wieś man
Ziomek pyta czy się smucę mówię nawet nie
Ziomek pyta czy się martwię mówię nawet nie
Kiedyś stale się martwiłem
Ale działo się to w czasach zanim jeszcze nie poznałem jej
Nie chcę wracać do krainy snów
Nie chcę wracać do przeszłości
Myślę ziom „na miły Bóg"
Było bardzo blisko żeby smutki mnie zabiły już
Wooh dobra starczy tych zawiłych słów
Teraz mam nowe plany a w planach rap ja i ona
To wszystko wielowątkowe jak bym nam Basquiat rysował
I chociaż brzmi to zwyczajnie i są to raptem trzy słowa
Jednak czuję się fajnie wstukująca palcem w Iphone'a tę tresć
Telefon dzwonił i dzwonił miała być płyta na styczeń
Ale przestałem ją robić
Chciałem pofruwać nad miastem które zachwyca swym blaskiem
Nie mam skrzydeł więc koniecznie był tu tryb samolotowy
Nie chciej nic ode mnie
Nie dzwon SMS'ów nie pisz
Żadnych zmartwień i pretensji nie chce dziś
Chce parę chwil
Mieć dla siebie parę chwil
Parę chwil mieć dla siebie tylko dziś
Ja i ona
Tylko ja i ona
Ja i ona
Ja i