
Mateusz
PitStop
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap nie ma nas nie ma nas
Bez tej wiary w rap (bez tej wiary w rap)
Gram 18 lat nie mam 18 płyt
Mam 30 lat jest mi kurwa wstyd (wstyd)
Kiedy ktoś spyta gdzie mam Polski sen
Ja obudziłem się po dwóch płytach spierdalać z Polski? Damn
Nie chcę uciekać stąd dla kilku stów
Nie po to wolałem chodzić do studia niż na głupi kurs
Nie chowam głowy w piach wolę zgubić puls
I biec problemy zostawić w tyle Looney Tunes
Oh. Zostałem więc by zrobić pierwszą bańkę
Póki kurs walut nie pośle mnie na dno mamo
Jeszcze będziesz miała dom i wielką działkę
Co ma wisieć nie utonie Pearl Harbor rano
Bombardują mnie tytuły gazet (tytuły gazet)
Nie chcę widzieć ich serio więc bronię bazę ignorancji artylerią
I jem zimną jajecznicę myśląc o tej chwili
Oby Mateusz się nie mylił chcę być pierwszy
To czego bym chciał. To to to czego bym chciał
To czego bym chciał. To to to czego bym to czego bym
To czego bym chciał. To to to to czego bym chciał
To czego bym chciał to wiarę jak Mateusz
To czego bym chciał. To to to czego bym chciał
To czego bym chciał. To to to czego bym to czego bym
To czego bym chciał. To to to to czego bym chciał
To czego bym chciał to wiarę jak Mateusz
Ta rap gra nie pozwala mi normalnie myśleć chlam jak bej
Od dawna ma mnie już głęboko w piździe Sasha Grey
Nie chcę jej floty czasem więcej oznacza mniej
Bo gdy mam hajs to jak V go upłynniam panta rhei
To przez ambicję ona każe się piąć ponad szczyty
Choć pieprzę tych co tu dla gaży są i po zaszczyty
Mierzę wysoko mnie nie zadowolą złote płyty
To tylko wierzchołek góry potrzeb Dolomity
Marmolada z chlebem to nie kawior wiem to ale
W miarę jedzenia mój apetyt rośnie
Znam takich co się zadławili sławą przez to
Lecz co zrobisz gdy kuchenne drzwi otwarte są na oścież
Chcę więcej niż Olis i ranking w sieci
Tak przypierdolić by Polska pytała mnie co weekend
Jak ci leci (jak ci leci)
Traktuj to jako spowiedź
Obiecuję że wypruję sobie żyły a to zrobię człowiek
Ta. Mimo to my gramy ten rap
Czas goni nas wciąż ucieka nam świat cały czas
Mimo to my gramy ten rap. Chcesz zabić tą wiarę w nas? Huh?
To czego bym chciał. To to to czego bym chciał
To czego bym chciał. To to to czego bym to czego bym
To czego bym chciał. To to to to czego bym chciał
To czego bym chciał to wiarę jak Mateusz
To czego bym chciał. To to to czego bym chciał
To czego bym chciał. To to to czego bym to czego bym
To czego bym chciał. To to to to czego bym chciał
To czego bym chciał to wiarę jak Mateusz