Pod Buda

Na całość


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Piąta rano zabawa skończona
Różowieje już niebo na wschodzie
Jakim słowem przywita mnie żona
Bardziej święta niż proboszcz dobrodziej

Głowa ciężka leciutkie kieszenie
I w łazience unika się lustra
Bo najtrudniej z obitym sumieniem
Razem z sobą doczekać do jutra

A jutro znów idziemy na całość
Za to wszystko co się dawno nie udało
Za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały
Za marzenia które w chmurach się rozwiały

Za kolegów których jeszcze paru nam zostało
A jutro znów idziemy na całość
Miasto będzie patrzeć twarzą oniemiałą
Bo kto widział żeby z nocą się nie liczyć

Na dwa glosy nagle śpiewać no ulicy
Że w tym życiu to nam jakoś życia ciągle mało
Ciągle mało

Tak mijają miesiące i kraje
Coraz mądrzej gadają dokoła
A my starym złączeni zwyczajem
Nasze wojny toczymy przy stołach

A nad ranem gdy boje skończone
Wstaje słońce jak zwykle z ochotą
W błogi spokój otulą nas żony
I pozwolą zwyczajnie odpocząć

Bo jutro znów idziemy na całość
Za to wszystko co się dawno nie udało
Za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały
Za marzenia które w chmurach się rozwiały

Za kolegów których jeszcze paru nam zostało
A jutro znów idziemy na całość
Miasto będzie patrzeć twarzą oniemiałą
Bo kto widział żeby z nocą się nie liczyć

Na dwa glosy nagle śpiewać no ulicy
Że w tym życiu to nam jakoś życia ciągle mało
Ciągle mało mało życia mało
Tak mało mało