Miuosh

Neony


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Mam już chyba dosyć barw
Temperatury szklanych miast i nas w nich
Nic nas nie niesie mocniej niż rzeczy bez nazw
I myśl myśl że to może być nasz ostatni
Kocham gardzić wiarą w jutro chuj w to
Brzydzi mnie ludzkość i dźwięk o tej porze
Czasami bywa chyba zwyczajnie zbyt późno
Jeśli stawiali na mnie nie mogli wybrać gorzej

Chyba nie da się jestem tu sam nawet gdy niesie nas tłum
Nie znam więcej historii jak ta mając u kolan świat do snu kładzie nas bruk
Znów liczę na cud w cudzym mieście marnując na próżno energię
Rozbici nie mówiąc prawdy czekamy aż któryś to powie nareszcie
Zawsze gasnę jakbym był neonem pośrodku miasta chwilę przed świtem
Mało mam rzeczy które są moje pół życia puszczam się z bitem
Pół życia żyję dla liter dla cyfer i bitew których nie szukam
Lewitując pół metra nad szczytem czekam na chwilę by cicho upaść

Cały ten blask gubi nas składam się w pół
Neony świecą znów i ja
Mijam się tu w miejscach gdzie światło kłamie
Znam ten ból rozbija mnie gdy zasnę

Daj mi przegrać nie daj zbierać się wiem mówią że trzeba biec
Trzeba chcieć brzydzę się takim czymś, popyt na krótki fame na królów tandety
Dryk gdy łapałem nas zapach źle uwitych gniazd
Ściany miast klejąc treścią z ziemi do gwiazd wóda i mefedron
Już wszystko mi jedno jak mają wziąć mi to niech biorą teraz
Mógłbym zapaść się w nicość i urwać nagle dokładnie tam gdzie scena
Nie widzę sensu już nieraz miejsca chwili by ukoić skronie

W cudzych domach na granicy walki chcę zapomnieć o tym i wrócić znów do niej
Zawsze gasnę jakbym był neonem pośrodku miasta chwilę przed świtem
Mało mam rzeczy które są moje pół życia puszczam się z bitem
Pół życia żyję dla liter dla cyfer i bitew których nie szukam
Lewitując pół metra nad szczytem czekam na chwilę by cicho upaść

Nie potrafię słuchać już wrzasku nie umiem już czerpać z tego
Z rąk wypada mi cały świat mój mógłbym zabić za trochę innego
Mam dosyć już barw i świateł chłodnego szkła i zimnych oczu
Kończę się tu razem z moim światem
Powoli gasnę w mroku

Cały ten blask gubi nas składam się w pół
Neony świecą znów i ja
Mijam się tu w miejscach gdzie światło kłamie
Znam ten ból rozbija mnie gdy zasnę