Jacek Bonczyk

Nie dorosłem do swych lat


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Nie dorosłem do swych lat
Masz mnie za nic dobrześ zgadł
Jak tak można pytam was
Tyle lat marnować czas
Nauczyłem w życiu się
Paru rzeczy wszystkich źle
Ale moją dróżką idź
Gdy się już nie daje żyć

La la la la wszystko prostsze gdy się śpiewa i gra
La la la la gdy po szklance koniak spływa jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła
A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz
Tylko popioły i kurz
La la la la wszystko prostsze gdy się śpiewa i gra
La la la la gdy po szklance koniak płynie jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło
I kiedy dłoń ściska szkło w którym przez płyn błyska dno

Inni zawsze wiedzą co
Jak dlaczego gdzie i kto
Komu wziąć a komu dać
A ja nigdy kurwa mać
A już nie daj Boże gdy
Jakaś się spodoba mi
Zamiast brać bez zbędnych słów
Plączę i się kończę znów

La la la la wszystko prostsze gdy się śpiewa i gra
La la la la coż że wszyscy są mądrzejsi niż ja
Mieć co się chce można tylko kiedy przegra się grę
A w sercu już zamiast krwi popioły tylko i kurz
Tylko popioły i kurz
La la la la wszystko prostsze kiedy ciebie się ma
La la la la po kieliszku koniak płynie jak łza
Utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło
Bądź ze mną bo w mgle lat zginie nam la la słuchaj to