
Nienawidzę niezalu
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Nienawidzę niezalu
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Wycięty przedziałek, tańszych niż za pięć dych nie palę
Mam wyjebane jak nigdy nie miałem
Dystans do siebie Ty masz do mnie większy
Smak życia bez konsekwencji
Mówię co chcę robię co chcę
Nie zarabiam wydaję forsę z pensji nadal
I dobrze mi jest
Pierdolę czy to jest dobre czy złe
Czy w ogóle chce mi się z Tobą rozmawiać
Jestem zmęczony poszedłbym zjeść
Drogie żarcie na miasto luksus
Prawdziwy rap tylko true school
Rapowałem jak byłaś, dziwko w wózku (rollingstones)
Salutuj nie dogonisz mojego statusu
Oglądaj na YouTube śledź na Facebooku
Raper od butów co
Nienawidzisz lata
Lecę wzwyż nienawidzisz latać
Lecę dziś we wszystkich chatach
Nieśmiertelny i we wszystkich datach
Od lat na legalu
Do przodu pomału
Szczerze bez szału
Rób co chcesz niczego nie żałuj
Prawdziwy rap
Możesz patrzeć jak widzisz nas
Inny poziom i inny czas
I inny hajs
Nienawidzę niezalu
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Ostatnio byłem w modnym barze
Cud że serwowali mięso
Artyści aktorzy młodzi pisarze
Nie wypadałoby tam głośno beknąć
Schludni piękni inteligentni
To nie Berlin ale wierz mi
Ja dokładnie wtedy pomyślałem
Że taki właśnie chciałbym też być
Już to widzę
Chodzę dumnym krokiem
Mam kumpli nie durni
To co robimy robimy tylko z polotem
Aura, wytwarzamy powłokę
I niby się śmieją ale właśnie tacy chcą być trochę
Toczę kamień Mick Jagger (rollingstones)
Już nikt nie czyta gazet
Osobowość typu Leo Zelig
Kameleon co mógłbym zmienić
Styl
Fryz
Bo na pewno telefon
Dawaj banknot
Beletrystyka typu Umberto Eco
Właśnie dlatego też zmienię laptop
Nadgryzę jabłko
Mam swoje cele i to nie jest embargo
To bycie hipsterem prawdziwy ja
Odbicia w lustrach wersalu
Chciałem wrócić do baru
Ale dziś to klub dla pedałów
Nienawidzę niezalu
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Chcesz być taki jak my trochę
Na co masz ochotę
Pub noc fotę i Insta potem
Już nie jesteś kotem
Ujebane jabłko jest twoim godłem
Pierdol tych co mają problem
I nie martw się tym że to nie jest hip hopem stary
Nie ma słońca a masz okulary
Za modny bar dissowałeś nas
Tylko mi powiedz co robiłeś tam
Argumentów masz wiele
Masz swoje cele
Ja zmienię telefon ty zmienisz new erę
Ostre kolo Facebook update nałogowo
Snap share Vans zegarek
I musisz koniecznie zrobić dziarę
Dobrze dobrany każdy detal
Outfit w tym samym kolorze
Przecież nie tracił byś na to czasu
Przypadek
Nie sądzę
A może
Wiem wiem beka
Mówisz że trochę chcesz być jak hipster
Widzisz
Oko źdźbło belka
Ale dla ciebie to streetwear
Muzyka ciuchy swag melanż
Twoja kariera
Mojej kawiarni nie ma teraz
Dziś to sklep dla rapera
Nienawidzę niezalu
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi
Nie leży mi mój status
Nie zależy mi