
O Mozarcie
Mozart po strunach stareńkich przebiera
Struna muśnięta wibruje i drga
Mozart ojczyzny dla nut nie wybiera
Żyje po prostu to znaczy że gra
Ach to nieważne co będzie a zresztą
Losy i ciosy ukryte za mgłą
Niechże pan starań nie szczędzi maestro
Niechże do czoła przyłoży pan dłoń
Niechże pan starań nie szczędzi maestro
Niechże do czoła przyłoży pan dłoń
Młodość wnet pierzcha bo ma te nawyki
Chwila i stos już dogasa a z nim
Frak atłasowy sadzone buciki
Biała peruczka rozwiewa się w dym
Ach to nieważne co będzie a zresztą
Losy i ciosy ukryte za mgłą
Niechże pan nie dba o resztę maestro
Niechże do czoła przyłoży pan dłoń
Niechże pan nie dba o resztę maestro
Niechże do czoła przyłoży pan dłoń
Gdzieś na ostatniej już na ostatecznej
Stacji szepniemy musiało tak być
Ale życzenie ojczyzny odwiecznej
To nie bożyszcze by czołem mu bić
Ach to nieważne co będzie a zresztą
Losy i ciosy ukryte za mgłą
Niechże pan wytrwa w nadziei maestro
Niechże do czoła przyłoży pan dłoń
Niechże pan wytrwa w nadziei maestro
Niechże do czoła przyłoży pan dłoń