
Organizm
Jestem tak jak trawa
Jestem zielenią wszechobecna w pyle słońc
Lasu nieciekawa
Bo trawa zawsze wie o wszystkim pytaj ją
Wszyscy się różnimy wszyscy jesteśmy inni
Z tej właśnie przyczyny razem jesteśmy silni
Sami stanowimy drobiny z niczyjej winy
Lecz gdy siły połączymy
lecimy w siłę lawiny
Tak tworzymy rodzinę a to rodzi potencjał
Wszyscy z jednej gliny nie wchodzimy na piedestał
Różne są dziedziny tak jak różne są teorie
Tyle ile osób tyle jest tu różnych spojrzeń
Nie wierzę w to że nie ma niewidzialnej siły
Nie wierzę że tylko po to się rodzimy
Żeby jeść spać i się rozmnażać
Pracować zarabiać wydawać posiadać
Mordować gatunki przetwarzać i zjadać
Niszczyć planetę żeby więcej dostawać
Razem moglibyśmy mieć ten świat lepszy
Ile osób teraz myśli co on pieprzy
Jestem tak jak trawa
Jestem zielenią wszechobecna w pyle słońc
Lasu nieciekawa
Bo trawa zawsze wie o wszystkim pytaj ją
Inaczej widzimy otaczający nas świat
Jak siły łączymy lecimy tak jak wiatr
Lecz jak się kłócimy niszczymy się jak zaraza
A to obraca się w coś co się nie opłaca
Zamiast razem budować możemy konkurować
Lecz zamiast bogacić się możemy tylko stracić
Nie jest lepiej skonstruować jeden wspólny mechanizm
Tak by funkcjonować razem jak jeden organizm
Patrzysz na idiotę co niszczy przystanek
Myślisz sobie debil ćpun chamek
A sam w tym momencie niszczysz o wiele więcej
Stojąc w korku w terenowej BM'ce
Świadomość równowagi ludzie mają za nic
Bo nie mówili o tym w Tańcu z gwiazdami
Rośliny woda zwierzęta i skały
Każdy element tworzy ten organizm
Jestem tak jak trawa
Jestem zielenią wszechobecna w pyle słońc
Lasu nieciekawa
Bo trawa zawsze wie o wszystkim pytaj ją