Vixen

Orły


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Odwracam obraz na stronę dobra choć to negatyw
Chcę sprzątać siadam na osła niszczę wiatraki
Mam kompas na horyzontach patrzę na ptaki
Widzę samotnego orła (gdzie)
Między szczytami
Co nie lata formacji poluje sam bo nie chce
Być jednym z wielu tylko jeden na milion
Przeciera szlaki nieznane dotąd jeszcze
To jeden z celów dla których orły żyją
Lata obserwuje i bierze to co zechce
Karmi swoje młode i imponuje im siłą
Kiedy atakuje nie zważa na konsekwencje
Świat jest po jego stronie to jego żywioł
Nie każdy orzeł urodził się na szczycie
Każdy ma jego cząstkę szlachetne odkrycie
Choć czasem jestem osłem co myśli że jest bykiem
A czasem orłem co uczy się jak być słowikiem

Musisz być pewny że możesz dotrzeć ponad każde z wyzwań
Jeśli wierzysz że jesteś orłem to pokaż swoje skrzydła
Ja i Ty mamy drogę którą musimy przebyć
Gdy świat daje w dupę a wiatr nie wieje w plecy
My lecimy po swoje tak polecą nasze dzieci
Każdy ma opcje i coś zostawi po śmierci

Nie jeden orzeł przegrał przekonany że nie ma wrogów
I budził się na grzędach zdecydowanie piał jak kogut
Tak życie spędzał latając tylko w snach
Bo niektóre pisklęta wypadły orłom z gniazd
Nie miał pojęcia kim jest ale miał pewność
Że nigdy nie będzie taki jak ten co lata nad tęczą
Choć chciał się wznieść rezygnował zbyt często
Aż zdechł a kiedy odchodził to patrzył w niebo
Po to się urodziłem by znaleźć odpowiedź
Mój talent podpowie mi zawsze dosłownie
Tak odkrywam prawdę gdy się tam przenoszę
Podróżując astralnie po wewnętrznym kosmosie
Dziś muzyka budzi we mnie gwiazdy
By podziwiać ich piękno nie muszę być jedną z nich
Dziś te nuty dają mi siły zastrzyk
To coś a'la placebo bo moja wiara daje żyć yo
Podziwiam ich piękno mam ludzi co są ze mną
Wierze im w ciemno na face jak poker
Wiem że na pewno czasem jestem jak dziecko
Chodzę niebo pode mną jestem jak Skywalker

Musisz być pewny że możesz dotrzeć ponad każde z wyzwań
Jeśli wierzysz że jesteś orłem to pokaż swoje skrzydła
Ja i Ty mamy drogę którą musimy przebyć
Gdy świat daje w dupę a wiatr nie wieje w plecy
My lecimy po swoje tak polecą nasze dzieci
Każdy ma opcje i coś zostawi po śmierci

Spróbuj utopić się wyobraź sobie że w wodzie jest
Ręka co nie puszcza głowy i trzyma pod wodą cię
Nie wiesz gdzie jest podziw w dupie masz tych co pierdolą cię
Jedyne co chcesz zrobić to jak najmocniej wciągnąć tlen
Jak tak mocno chcesz spełnić się masz pewne
Że dosięgnie Cie Twój cel sukces już masz w ręce
Wiem Ty jesteś orłem nawet jak urodziłeś się na grzędzie
Gdzieś będziesz kimś choć mówią „Nie będziesz nie"
Orientacja wracam do gniazda
Jestem jak wariat co wciąż szuka zwierciadła
Namiastka mojej niewiedzy skryta w kawałkach
Nie jestem gorszy czy lepszy. Prawda do prawda
Pewności nie mam czy świecę na tle gwiazd
Plecy arcydzieła rzucam cienie na fałsz
Mam to w genach orle serce od lat
Rozpościeram skrzydła i znikam jak mgła

Musisz być pewny że możesz dotrzeć ponad każde z wyzwań
Jeśli wierzysz że jesteś orłem to pokaż swoje skrzydła
Ja i Ty mamy drogę którą musimy przebyć
Gdy świat daje w dupę a wiatr nie wieje w plecy
My lecimy po swoje tak polecą nasze dzieci
Każdy ma opcje i coś zostawi po śmierci