
Piosenka o królu
A kiedy na państwo ościenne wyruszał nasz król
Królowa na drogę sucharów mu wór ususzyła
I dziury na szatach mężowskich starannie zaszyła
I w dwóch zawiniątkach mu dała machorkę i sól
A kiedy się żegnał i zamku przekroczyć miał próg
Objęła go czule i łzę uroniła rzęsistą
A dajże im w kość bo okrzyczy cię lud pacyfistą
I zabierz im słodkie pierniczki bo przecież to wróg
Pod wodzą kaprala oddziały czekają już dwa
Trzech smutnych żołnierzy i tyluż żołnierzy wesołych
Rzekł król Furda prasa i radio i cztery żywioły
Wiktoria was czeka i w ogóle chłopcy hurra
Nim zmilkły oklaski marszowa rozległa się pieśń
Po drodze do armii król rozkaz skierował odgórny
Wesołych żołnierzy dać kazał do intendentury
A smutnych żołnierzy zostawił w piechocie i cześć
Popatrzcie słoneczko zwycięstwa już błyska zza chmur
Trzech smutnych żołnierzy spisano co prawda na manko
A kapral moralny pion tracąc ożenił się z branką
Lecz łupem zwycięzców ogromny pierniczków padł wór
Więc grzmijcie orkiestry
Niech serca uderzą im w takt
Niech smutek przelotny wam piersi radosnej nie gniecie
Cóż smutnym żołnierzom po życiu na tym naszym świecie
A słodkich pierniczków dla wszystkich nie starczy i tak