
Platna Milosc
Z pozoru ch³odny
choæ w rodku p³onê
Id¹c bez celu
zmierzam do niej
Nie potrzebujê
¯adnej mapy
¯eby bezb³êdnie
do niej trafiæ
Mi³oci
bracie siê nie kupi
Ten kto to piewa³
Nie by³ g³upi
Lecz jest uliczka
W moim miecie
Gdzie zawsze mo¿na
Kupiæ szczêcie
P³atna mi³oæ
Innej nie znam
P³atna mi³oæ
Poezja
Czasami
gdy na ciebie patrzê
To chcia³bym zostaæ tu
na zawsze
A gdy dotykam
twego ³ona
To goty³bym
na nim skonaæ
A ty ¿artujesz
ze swego cia³a
I mz:
Ale jestem stara...
Te parê zmarszczek
to drobnostka
Skoro do rana
mogê zostaæ
P³atna mi³oæ
Innej nie znam
P³atna mi³oæ
Poezja
Grajcie nam, mandoliny!
Mi³oæ jest tania
szybka, prosta
Kto siê jej oprze
Kto jej sprosta
Kochaj¹c
Nie mylimy o tym
¿e uzale¿nia
jak narkotyk
Z pozoru p³onê
lecz w rodku jestem ch³odny
Id¹c bez celu
wznoszê mod³y
Jedno tylko
mogê pragn¹æ:
Nie daj mi, Panie
Kochaæ... darmo
P³atna mi³oæ
Innej nie znam
P³atna mi³oæ
Poezja
P³atna mi³oæ
Innej nie znam
P³atna mi³oæ
Poemat
Mandoliny, grajcie! Grajcie...