Pork Pores Porkinson

Postoutro


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Co czuje pies bity spuszczony ze smyczy
Gdzie na tej smyczy żył całe życie
A z przyczyn niezależnych z niczym raptem stał się wolny
Lecz zamiast uciec do sfory do swoich o swój los spokojny
Cierpliwie czekał na powrót pijanego pana
Choć wiedział co czeka go
Smycz zerwana krew ból rana
Więc dlaczego został zamiast biec by stać się wolnym
Cóż świat składa się ze sprzecznych trajektorii
Czasem w śnie biegniesz
Choć ciernie krzewów wżerają się w skórę
A gdy noc już zblednie budzisz się z bólem
Najgorzej gdy widzisz we własnym lustrze zło
Świat składa się z ofiar i z zdrapieżców Ludzkie Zoo
Wolność prawo wyboru Możesz też biec szczekając
Lecz pies zdecydował inaczej zostając
Światło pragniesz go nie chcąc opuszczać ciemności
Bo nie istnieje mrok bez brzasku sens zależności

Chcesz biec do przodu choć w klatce już Ci serce rwie
Ludzi korowód wokół każdy chce więcej sklej
Życia exodus w smogu walka berserker
Okruchy lodu w oku wiatr targa głębiej Cię
Świat pełen kodów jest podam Ci rękę ej
Na ogół ogół wyznacza to co jest piękne Trend
Na ogół ogół przytłacza sukces jest piętnem też
Na skraju globu stoję
Chcę poczuć deszcz

Choćbyś w tej burzy świat zanurzył no i błądzić miał
To jedna z tych podróży którą musisz odbyć sam
Choćbyś miał zburzyć cząstkę w duszy
Przejść przez grząski piach
Czasem by zdobyć wolność musisz spalić Raj
Raj Czym jest Raj Promesą z kart biblii
Kłamstw stertą z jaskini czy ofertą Last Minute
Reinkarnacją nagą piersią Walkirii
Kurwa Życie jest piękne robertobenigni
Zło ubrane jest najczęśniej w piękne słowa
Dlaczego Bo w nich najłatwiej jest się schować
Dziś zła z piekłem nie kojarz dziś jesteś ponad
Choć tam też grzechy możesz liczyć jak węgiel w tonach
Zazdrość najbrzydsza córka pychy wulkan skryty
Matka wojny ciotka stypy
Ambicję dzielimy na dobrą i złą dobra jest konstruktywna
Zła znów podpala lont
Dobro postawa co wynika z wolnej woli
Nie szklanej polityki napełniania swoich koryt
Miłość nie zamyka ludzi w złotych klatkach
A smoki to istnieją tak naprawdę tylko w bajkach

Chcesz biec do przodu choć w klatce już Ci serce rwie
Ludzi korowód wokół każdy chce więcej sklej
Życia exodus w smogu walka berserker
Okruchy lodu w oku wiatr targa głębiej Cię
Świat pełen kodów jest podam Ci rękę ej
Na ogół ogół wyznacza to co jest piękne Trend
Na ogół ogół przytłacza sukces jest piętnem też
Na skraju globu stoję
Chcę poczuć deszcz

Wybieram cichy oddech drzew
W ciszy słyszę tlen cis o jodłę trze
Słyszysz Lipy modrzew bez olchę
Świerk Słońce sen mój Doppelherz
Dziś kończę pęd
Konsekwentnie kończę biec Wyłącz system
Hologram znikł znikł mój open space mój las
Łączę precz połączeń nie przyjmuj znów fotel skręt
Powrót jaźni światło chłodne Led
Zamiast lasu żelazny kontener mój eden ja w środku
Na zewnątrz skażony teren tworzy skażoną biosferę
Wewnątrz stary materac jest skarbem wśród pereł
Mam dobry kontakt z tosterem obok skafander z tlenem
Pamiętam poprzedni świat Zostawiłem tam sporo wiary
Dziś siedzę sam i ćpam te hologramy runął świat mi znany
Zło krew rany Się oddalamy
Świat podstarzały zbrukany rozbebrany
Nieważny czas i miejsce kwas sentencje
Intencje atencje pensje czy ewidencje
Kiedyś myślałem jak życie przeżyć z sensem
Dziś dbam o zupę i o jej konsystencję

Świat pogrążył się w szaleństwie lecz
Nikt nie chce się do tego przyznać
Cóż Sukces ma wielu ojców a porażka jest sierotą
Lecz koniec to nie tylko koniec
Ale również początek nowy początek
Wąż Uroboros zjadł swój własny ogon
A jeźdźcy Apokalipsy ścięli kosami to co chcieli
Ludźkość
Nowa Ziemia 93 miliony mil od Słońca rok 2077
Porkinson pua