
PPP
Pierwsza strona racjonalna wręcz rozsądna refleksyjna
Często mówi drugiej czego druga robić nie powinna
Druga lubi się nawalić tak zabić syf cały w krainie szakali
Się bawić chwalić bez granic resztę walić
Trzecia eksperymentalna taka wolna że aż skrajna
Łatwopalna zjawiskowa jak jebana noc polarna
Nieprzewidywalna arogancka pyszna ironiczna
I najbardziej lubi chlastać się z pierwszą po pyskach
A więc niech mi doktor powie gdzie w szaleństwie jest metoda
I dlaczego to siedzi mi w głowie i czy jest mocno przestawiona
Czy ją odciąć wziąć w ramiona i wykopać nad blokami
Czy zostawić dla doktora i żyć z rozstrojeniem bani
Nie chcę słyszeć już alarmów wycia psalmów i tych bardów
Nie chcę dobijać już targów widzieć marmurowych karłów
Tych aniołów i tych diabłów nie pomoże mi w tym valium
Znam swojej choroby stadium argumentuje nią album
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
W imię Ojca i Syna i na wieki wieków amen
Kłamałem w konfesjonale u góry mam przejebane
Więc tu muszę Raj odnaleźć a i tacy jak ja stale
Szukają tego co zwykle jest tylko hologramem
Mam przyjaciół których miałem kiedy zaczynałem chciałem
Dojść gdzie stoję teraz ale doktorze się poplątałem
Przestrogi na pamięć znałem smak zdrady zapamiętałem
Choć nie jestem gaymanem wiele razy w życiu dupy dałem
Jak upadłem to powstałem po zęby z mym arsenałem
By w nich został choć odłamek ułamek z moich przesłanek
Błędy są mym avatarem filarem w tej mojej baśni
Sztuka rapu oceanem w mojej rozstrojonej jaźni
Jedna strona mówi Rób mi hajs druga Wódki daj
Smutki straw baw się póki czas młodość ma się raz
Trzecia dosyć kłótni ma i mówi póki loop mi gra
Pójdźmy w dal i nie wróćmy nigdy tam skąd wyszliśmy
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Łączy ich to że napisany przez nich każdy dobry tekst
Jest ważniejszy niż dobry seks niż każdy dobry dzień
I to że każdej strony grzech jest grzechem wszystkich trzech
I to że wszystkich trzech kocha Ona kocham jej bliski szept
Każdy z nas ma blizny więc każdy z nas chce bliskich strzec
Stukot bliźnich serc jest jak niski bieg nadaje tempo
Pomimo wszystkich ścięć licznych spięć tłumimy zew
Lecz gdy czujemy krew wpadamy w wilczy pęd to piętno
Łączy te strony też to że zrobiły wspólny album
Podzieliły krążek na trzy używając różnych vibe'ów
Gdyby nosiły obroże miałyby też wspólny łańcuch
Póki nabój tkwi w komorze płyta to potrójny harpun
Łączy te strony też to że zrobiły wspólny album
Podzieliły krążek na trzy używając różnych vibe'ów
Gdyby nosiły obroże miałyby też wspólny łańcuch
Póki nabój tkwi w komorze płyta to potrójny harpun
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno
Jestem Pork Pores Porkinson trzy osoby wbite w jedną
I choć to chore to biorę to bo to moje piętno