
Przemysł Pogardy
Przemysł pogardy ciągle się rozrasta
Opanował nasze wasze myśli
On opanował miasta
Opanował je
Słodko rozdziela innym coś ułatwia
Winnym daje władzę
Wraz z porankiem się ulatnia
Na chwilę albo dwie
Na każdym kroku czuję jego oddech
Trochę nie wiem jak mam się bez niego obejść
Przemysł pogardy ciągle się rozrasta
Opanował nasze wasze myśli
On opanował miasta
Opanował je
Słodko rozdziela innym coś ułatwia
Winnym daje władzę
Wraz z porankiem się ulatnia
Na chwilę albo dwie
Na każdym kroku czuję jego oddech
Trochę nie wiem jak mam się bez niego obejść