Pokahontaz

Re’trans’misja


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Co za super loop bassy z tub (woop woop)
No to siup złoto chlup w suchy dziub lub
Rób rap ten myśli skup R.A.H.I.M
Twa misja men re'trans'misja scen
Żądam rychłego dostępu do sprzętu
Bez przekrętów fermentu
Wstępuj w szereg
Po drugiej stronie barierek
Nie komentuj
Czas sajko instrumentów
Oceń doceń co w pocie czoła do Ciebie
Ślę rymów krocie w locie
99 koma 9 procent ponad normą
Port folia z świeżą formą!

Dalszy ciąg wróżę
Las rąk w górze
Podziemny krąg służę
W nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze
Wąż w nowej skórze
I O I O I Oby jak najdłużej

Dalszy ciąg wróżę
Las rąk w górze
Podziemny krąg służę
W nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze
Wąż w nowej skórze
I O I O I Oby jak najdłużej

Z brzmieniem innym niż inne brzmienia
Zmieniam powód wywierania wrażenia
Przez łeb mgnienia stosy liter z bitem
Wryte w trakcie fight'u z zeszytem
Daj no kable tych z tyłu ponaglę
Poprzez nagłe kolumn ruchy track'i nagnę
Dla niepoznaki w rytm wpadnę
By wyłapać tych co kłapać pragną żadnie
Składnie obezwładnie tłumy spojrzeń
Podłacz łącze trochę tu pokrąże
Mądrze popłynę na texturze
Dam tutaj nacisk na zacisk łap w górze

Dalszy ciąg wróżę
Las rąk w górze
Podziemny krąg służę
W nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze
Wąż w nowej skórze
I O I O I Oby jak najdłużej

Dalszy ciąg wróżę
Las rąk w górze
Podziemny krąg służę
W nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze
Wąż w nowej skórze
I O I O I Oby jak najdłużej

To niesamowite zanim sam się w tym połapię
To już rozmaite słowa pozostaną wbite w papier
To tylko kilka liter
Same w sobie jako takie są nijakie
Ale z bitem są już track'iem
Zatem łapię się na tym
Że łapię za majka poruszam tematy
Takie jak Fight Club
Dla takich jak Ty kumatych
Życie to walka codziennie ponosisz straty
Ja to wiem Ty to wiesz i co
I tak to nic poza tym
Liczy się praca i miłość
Wiara nadzieja znow miłość
Gdyby tego nie było
To by nam wszystkim odbiło
Niestety liczy się pieniądz
Nie wierzą w to małolaty
Siedzą na ławkach
Każdy z nich chciał być bogaty
Kłopoty wiem coś o tym
Mam co do joty co Ty
Upadki potem wzloty
Cały świat to psy i koty
Powoli sprawdź ten motyw
Po co tu jestem wiem
Twa misja men re'trans'misja scen

Dalszy ciąg wróżę
Las rąk w górze
Podziemny krąg służę
W nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze
Wąż w nowej skórze
I O I O I Oby jak najdłużej

Dalszy ciąg wróżę
Las rąk w górze
Podziemny krąg służę
W nim tej subkulturze
Jak Ytong w murze
Wąż w nowej skórze
I O I O I Oby jak najdłużej

Mam mocy multum
Bez buntu ten tłum tu
Porwę z martwego punktu
W odwrotnym kierunku
Ustosunkuj się do tych warunków
Bądź w zgodzie z samym sobą odejdź
Mój bodziec każe mi to robić więc robię
Zbieram owoce w mym twórczym ogrodzie
Co dzień stąpam po grząskim lodzie
Nikt i nic nie stanie mi na przeszkodzie

Chodzę jak neptyk wszak efekty muszą być
W aspekty bez korekty wbić
Lekki jak puch buch słuch
U źródeł z dwóch pudeł rejestruje ruch
Godzinami siedze śledze wykresami
Tok posiedzeń gdzie ciągle ci sami
Ciskając pociskami wykluczając zanik
Transmisji z odbiornikami
Zanim spotkamy się na tle lokali
Gdzie wokali jakość ustalisz
W skali wymiernej do innych fali
Wycieczkę po ścieżce na krążku zalicz