
Ruchy
To koledzy od dziecka a gonią se grudę
Fani białej damy a nie kibice Juve
I wybijam na ulicę dusza kaptur na bani
Zwyczajnie się chowa tu przed uczuciami
Próbuję tu stale coś motać
Mój koleżka nawet jak zamilczy przemawia głupota
Mój rejon to Gotham bo szczęścia to nie ma już go tam a dalej to nie wiem
Bo nawet jak spoglądam w lustro nie widzę tu siebie
I znam parę kurew robię parę kulek daję parę w górę i bez lipy
Ziomy mówią że dobrze rapuję no i że z chęcią podbiją na klipy
Gonią mnie długi a gonię becelik
Tu co drugi jak Oscar Pistorious no bo już jedną nogą na celi
Mamy tu tyrać aż do niedzieli a ja to pierdolę się siano przemieli
Zapasy to będę tu robił jak pójdę na trening
Robię ruchy na tej bramie mama raczej nie będzie tu dumna
My jak duchy na tej bramie bo niektóre marzenia to trumna
Taki sam jak każdy tylko że mam szansę
Tu jak obcinały dupy to w kijance
Robię ruchy na tej bramie mama raczej nie będzie tu dumna
My jak duchy na tej bramie bo niektóre marzenia to trumna
Taki sam jak każdy tylko że mam szansę
Tu jak obcinały dupy to w kijance
Moja droga stroma jak w Boliwii klify
Moje ruchy ziomal featy płyty klipy
Piszę wersy w tomach pracowity kocur
Pierwszy sort z ulicy znów możesz go poczuć
Na farmazon tutaj nie ma miejsca
Jakbyś wszedł do windy z sumo
Wchodzę biedny jak mysz kościelna
Ale wyjdę stąd z ogromną sumą
Idę z dumą mimo serii potknięć
Każda kurwa przywita się z moim łokciem
Mówili mi że to nie to już czy to istotne
To najlepszy moment aby o sobie przypomnieć
A ruchy robię lecz nie pochopnie
Ja ruchy robię jeśli chodzi o mnie
To nie tracę wiary że wiesz
Nie tracę wiary że mi to pierdolnie
Robię ruchy na tej bramie mama raczej nie będzie tu dumna
My jak duchy na tej bramie bo niektóre marzenia to trumna
Taki sam jak każdy tylko że mam szansę
Tu jak obcinały dupy to w kijance
Robię ruchy na tej bramie mama raczej nie będzie tu dumna
My jak duchy na tej bramie bo niektóre marzenia to trumna
Taki sam jak każdy tylko że mam szansę
Tu jak obcinały dupy to w kijance
Na ruchy mówili potrafią wykonać
Gdy przyszło do akcji tu nie ma nikogo
Nie przeskoczysz płotu a tym bardziej kota
Co drugiego kurwa tu sumienia bolą
Nie ma tego złego by na dobre nie wyszło
Dzisiaj liczę swe pieniądze hip hop
Scenariusza tutaj nie przewidzi nawet Hitchcock
A frajerzy milczą milczą
Skarbonki monety pudełka ozdoby
Łańcuszki soczewki i za bramą lody
Jeden dolewa do whisky tu coli
A drugi ojebie mu chatę co wolisz
Weź pomyśl i nie wchodź przed szereg
Bo skończą cię w sekundę jedną to było
I ni ma twe oczy straciły tu widzę tą wenę
Nie wchodzisz nie kminisz i na ruchy nie masz
Robię ruchy na tej bramie mama raczej nie będzie tu dumna
My jak duchy na tej bramie bo niektóre marzenia to trumna
Taki sam jak każdy tylko że mam szansę
Tu jak obcinały dupy to w kijance
Robię ruchy na tej bramie mama raczej nie będzie tu dumna
My jak duchy na tej bramie bo niektóre marzenia to trumna
Taki sam jak każdy tylko że mam szansę
Tu jak obcinały dupy to w kijance