Jacek Kaczmarski

Sen kochającego psa


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Choć dawno już straciłem głowę
Dla snu, którego wyśnić nie śmiem
Czyham na każde Twoje słowo,
Uszy mi sterczą nawet we śnie.

Nos mój wilgotny drga od woni,
Którymi pachną Twoje światy;
Przez sen drgająca łapa goni
Nieosiągalny spełnień patyk.

Na samą myśl aż pysk się ślini
I serce staje - niesamotnie
A Ty - odległa, jak bogini,
Pozwalasz kochać się - bezzwrotnie.

Sumienia mego Judasz - ogon
Na kredyt podwinięty w skrusze;
Wszak Cię niechcący dotknąć mogą
Westchnienia psiej, bezsennej duszy.

Milcząc - przepraszam, milcząc - proszę,
Znoszę obrożę i kaganiec,
Bo, gdy Ci miłość swoją głoszę,
Ty słyszysz tylko psa szczekanie.

A kiedy szczeknąć mi się zdarzy,
Sierść mi się marszczy drżeniem trwogi,
Czy aby dojrzę w Twojej twarzy,
Że pobłażliwość - łaską bogiń.

Lecz, choćbyś się nie zlitowała
Nade mną gestem ani słowem
Kocha psia dusza całym ciałem
Prócz głowy.
Wszak straciłem głowę.