
Splątanie
Jak dwie splątane cząstki Wszechświata
Z jednej całości, a jednak tak inne
Pomiędzy nami choćby świetlne lata
Lecz wiesz, co czuję, gdy nie ma Cię przy mnie
Tyle tu zmiennych, niezmiennie ukrytych
Pododległości upiornym działaniem
i tyle myśli pogmatwanych przy tym
Gdy trwamy wciąż w nieoznaczonym stanie
Splątanie, w głowie zamęt
Lecz księżyc będzie istnieć dalej
Nawet, gdy widzieć go przestanę
Splątanie, w głowie zamęt
Lecz księżyc będzie istnieć dalej
Nawet, gdy widzieć
Rozdzielił nas lokalny realizm
Lecz układ trwa nawet w rozdzieleniu
Gdy grawitacja ma charakter fali
Prędzej, czy później znów się odnajdziemy
Im lepiej mnie znasz, tym mniej wiem o sobie
Życie, czy śmierć się kryje za drzwiami
Czy jedno z drugim naraz splecione
Jak my ze sobą na zawsze
Splątani, w głowie zamęt.