
Spłoniesz w Piekle
Na wieki bądź przeklęty
Rzucam na ciebie klątwe
Konaj w zapomnieniu
Bądź przeklęty
Na wieki zaśniesz w grobie
Obwiniaj tylko siebie
Mój drogi przyjacielu
Spłoniesz w piekle
Na wieki bądź przeklęty
Czytaj z mych ust
Na wieki bądź przeklęty
Jak kropla wody
Ten świat ma czas swój
Jak promyk światła
Ginie w cieniu się
Jak ogień tonie w głębinach wód
Dziś pogrzebałem ciebie
Jak jeden grzech
Otwieram bramy piekieł
Jak szczerość rodzi
Nienawiść i ból
Jak ślepiec gubi drogi
Co dziś
Przeklinam ciebie
Na wieki bądź przeklęty
Rzucam na ciebie klątwe
Konaj w zapomnieniu
Bądź przeklęty
Na wieki zaśniesz w grobie
Obwiniaj tylko siebie
Mój drogi przyjacielu
Spłoniesz w piekle
Dopiero jak
Zaczniesz się bać poczujesz czym jest prawdziwy strach
Wciąż zasłaniając twarz
Dosięgniesz wreszcie dna
Innych wspomnieniem staniesz się
Zapomniany
Utopi w tobie nóż
Nie starczy nawet na
Zdławiony okrzyk smutku
Na wieki bądź przeklęty
Rzucam na ciebie klątwe
Konaj w zapomnieniu
Bądź przeklęty
Na wieki zaśniesz w grobie
Obwiniaj tylko siebie
Mój drogi przyjacielu
Spłoniesz w piekle
Na wieki bądź przeklęty
Czytaj z mych ust
Na wieki bądź przeklęty
Na wieki bądź przeklęty
Rzucam na ciebie klątwe
Konaj w zapomnieniu bądź przeklęty
Na wieki zaśniesz w grobie
Obwiniaj tylko siebie
Mój drogi przyjacielu
Spłoniesz w piekle
Spłoniesz w piekle
W strachu
Z obawą
Patrzysz w przód
W bólu
Z psychozy
Budujesz własny lęk
Z zemsty nienawiści
Robisz życia sens
Zabierzesz to do piekła
W strachu
Z obawą
Patrzysz w przód
W bólu
Z psychozy
Budujesz własny lęk
Z zemsty nienawiści
Robisz życia sens
Na zawsze już będziesz przeklęty
Przeklęty
Przeklęty
Przeklęty
Przeklęty