Jano Polska Wersja

Stawiam na jedną kartę


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Te słowa nie są żartem
Stawiam na jedna kartę wszystko
Oby z fartem
Obym nie zjechał na parter
Zdarty gardziel coraz bardziej
Ale to kocham
Kolejna doba mija mi znów nie zmrużyłem oka
Chciałem tu la vida loca
Wyszło jak zwykle
I to już kur robi się przykre
Ale przywyknę
Nie chce martwić się przed jutrem
Więc jadę z rapem
Jestem unikalny wiem mam na to swój patent
Ty tego słuchasz zatem ja mam zapłatę
Za ciężkie staranie choć mogłem zaliczyć pakę
Lub latać po osiedlu z tematem lub jakimś ścierwem
Zawiniętym w spożywczym srebrze teraz to przerwę
Bo wiesz mam werwę i pasję by zrobić coś tu
Podwórkowy rap newschoolowy oldchool
Ty weź wywnioskuj czy wolisz ten pop
Nasza wersja Polska Wersja
Zawsze po polsku

Po osiedlach drogi przebiliśmy szmat
Szczęśliwy gdy z kumplami bije pionę
Do kogo kierować te słowa wiem sam
Z dala od kłamstw

Mogłem robić wszystko
Czemu w takim razie hip hop
Chodziło o towarzystwo
Rap zajawkę trawkę mury
Zapisaną kartkę
I o to by to życie było trochę ciekawsze
Porwał nas ten nurt choć często pod prąd
02 WWA RAP właśnie stad
Teksty do szuflady jakie kur podkłady
Rapy rapy rapy
Ja nie dam rady
I tak zegar tykał z kalendarza kartki
Rok za rokiem mijał
My wciąż pełni pasji
Spytaj każdej matki co wtedy myślały
Skąd gówniarze maja śród na wydatki
Ksywek było 1000 z roku na rok cisza
Ja bez nawijania to bym ziomuś nie oddychał
Ja bez nawijania to po prostu nie ja
Jeśli masz w keiszeni Asa
Ja mam rap mam Jokera

Po osiedlach drogi przebiliśmy szmat
Szczęśliwy gdy z kumplami bije pionę
Do kogo kierować te słowa wiem sam
Z dala od kłamstw

Do kogo kierować te słowa wiem sam
Z dala od kłamstw