Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Wiesz
Mów tylko szyfrem dziś
Jak już coś mówisz to weź myśl
Nikt nie chce wjebać się na minę
Zastanów się nad tym co idzie
Ej na żer wysyłane sa sępy
Nikt tu nie puszcza pary z gęby
Zastanów sie nad tym co mówisz
Wiesz że chu mnie obchodzi czy polubisz
Wiesz że kto nie jest głupi ten to skuma
Skumaj gdy przeciągana jest struna
A jak wierzysz to wiesz że nie ma chu
Wiem to że wiesz wiec wiesz: weź sie bujaj
Wiesz trzeba mieć czuja by tu jakoś podziałać
Wiesz nie ma co się zamulac nie ma o czym tu gadać
Wiesz ze nie wypada
Weź się zastanawiaj i myśl logicznie
Dlatego jak mówisz coś to zawsze mów szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Wiesz czemu mówi sie tu szyfrem
Wiesz bo tego się nie wytnie
Wiesz dlatego sprytnie też jest gdzieś wnieść treść w wiersz
Bo przecież sam wiesz co to jest prywatność
I żeby była jasność chodzi o to by nie zgadnąć jaki masz prezent
Gdy na myć niespodzianką
Bo wiesz chodzi o dyskretność
I żeby nie wdepnąć
I w tym całe jest piękno
I żeby mieć orient bo te sępy wciąż węszą
Zresztą sam wiesz jak jest
Jak czegoś chcesz to się przecież nie drzesz
Liczy sie treść i żeby w to wszystko coś wnieść
Wiesz ze sienie ma co trzęś
Weź głęboki wdech i leć gdzieś miedzy wierszami
Tak sie słowami bawi
Jest to jak nawyk
Bo zaczynasz myśleć już nawet rymami
I wszystko w rytmie
To chyba logiczne ze mówi sie szyfrem
Trzeba zacząć myśleć
A jak nie myślisz to weź zamów se pizzę
Pizzę pizzę pizzę pizzę
Mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
Szyfrem Szyfrem
Mów mów Szyfrem
