BEZIMIENNI

Taki jestem


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Jaki jestem taki pozostanę
W chuj mnie obchodzi czy Cię rusza te nagranie
Tutaj stanę przejdę kopne w łeb
Sto milonów lech na twoją stronę
Serca rozpalone więzy z przeszłości
Ful was zaprasza Ful was ugości
My ludzie prości dla tych coś na ścierwo
To co jak ja zrobię dowiesz na pewno

Ful z tym Ful z tym
Na wieki wieków amen
Na balecie siać zamęt
Póki ksiądz nie powie mi nad grobem
Pokój jego duszy Amen Amen jego czasu
Swoje napierdalać Gdy rebel przykazania
Za kołnierz nie wylewaj
Na myśl o balecie weź nie ziewaj
Przez życie się przeciskam jako Dino
Z mej bajaty jakoś lipy nie ma
Silesia rebela Siema Twórcy nasz emblemat
Kielon w górę pozdrowienia
Młody Eki PPB JFK NDE Mezet P
Bezimienni młoda krew
Do tego psiaków witom na zawsze z Bombatyką
Nikt nam nie przyfiko
Pasi mi to jak szama za friko
Jak panna z mokrą cipą
Jestem tu z ekipą
A co jeden większy wul
Coś nie pasi mordę stul
Każdy chuj niech stąd wije
My rozkręcamy bibę
Bezimienni tak się żyje

Chuj tam pancerze
Ful na bajerze
Nasz 3 w tej samej rap sferze
Bomba z grubej rury nadchodzą tsury
Teraz ten rap niech goszczą wszystkie fury
Ręce do góry niech trzęsą się mury
To ten rap który jest chamski z natury
Bo jeśli chodzi o tego tutaj wula
Spoko spoko życie jakoś mu się kula
Na bibach chuja
Krajfel i rura
Ale o tym się coś jeszcze powie
Tymczasem wasze zdrowie

Ful z tym ful morde stul
Taki kurwa jestem no i chuj
Ful z tym ful morde stul
Taki kurwa jestem no i chuj
Ful z tym ful morde stul
Taki kurwa jestem no i chuj

Rebel rebel opróżnione flachy
Do tego pata lachy
Nawet z grubej mokasyny
mikrofon da sie zrobić
Nie ma brzydkich panien tylko za mało wódy
Historie wzięte z dupy nie trzymają się tej grupy
Nie potrzebuje lupy by zobaczyć kto w porządku
Przez pryzmat baletów
Nie potraciłem wątku tradycja jako brządku
Ręka rękę myje Na imprezie czy na bibie
Stąd si mora tu

Jesli daje słowo to słowa dotrzymuje
Za plecami brata wrogich planów nie knuje
Furę rozjebałem chuj nie płakałem
Poszło po kosztach trudno miałem
A na wieczór z bratem gorzoł polałem
Świr jak chów więc świrowałem
Albo ta dupa na chamskim bajerze
To Ci co mnie znali mówili nie wierze
Zero stresu to nie ludzie z marginesu
Zero stresu to nie ludzie interesu
Ej leszcze Ryju Ostry Mara czy coś jeszcze
Czy coś jeszcze

To cham sam przed tobą stoi
Spójrz mu w oczy zobaczysz gniew gnoi
Moja troja to moja grupa
Kilkaset kilometrów walenia z buta
Tutaj na tym planie
Chark na twarz i sierp na przywitanie
Zapraszam panie zapraszam was
Na kurewskie towarzystwo poleci kwas