
Tawerna Pod Pijaną Zgrają
Kiedy niebo do morza przytula się z płaczem
Liche sosny garbate do reszty wykrzywia
Brzegiem morza wędrują bezdomni tułacze
I nikt nie wie skąd idą jaki wiatr ich przywiał
Do tawerny pod pijaną zgrają
Do tańczących rozhukanych ścian
I do dziewczyn które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając czy kto kiep czy drań
Do tawerny pod pijaną zgrają
Do tańczących rozhukanych ścian
I do dziewczyn które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając czy kto kiep czy drań
Kiedy wiatry noc chmurną przegonią za wodę
Kiedy słońce pół nieba pół morza rozpali
Opuszczają wędrowcy uśpioną gospodę
Z pierwszą bryzą znikają w pomarszczonej dali
A w tawernie pod pijaną zgrają
Spływa smutek z okopconych ścian
A dziewczyny z półgrosików amulety układają
Na kochanie na tęsknotę i na żal
A w tawernie pod pijaną zgrają
Spływa smutek z okopconych ścian
A dziewczyny z półgrosików amulety układają
Na kochanie na tęsknotę i na żal
Kiedy chandra jesienna jak mgła cię otoczy
Kiedy wszystko postawisz na kartę przegraną
Zamiast siedzieć bezczynnie i płakać lub psioczyć
Weź węzełek na plecy ruszaj w świat w nieznane
Do tawerny pod pijaną zgrają
Do tańczących rozhukanych ścian
I do dziewczyn które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając czy kto kiep czy drań
Do tawerny pod pijaną zgrają
Do tańczących rozhukanych ścian
I do dziewczyn które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając czy kto kiep czy drań
Do tawerny pod pijaną zgrają
Do tańczących rozhukanych ścian
I do dziewczyn które serca za złamany grosz oddają
Nie pytając czy kto kiep czy drań