
To był świat w zupełnie starym stylu
Szukałam ciebie długo, pogubiłam dni,
A kiedy cię znalazłam, to nie byłeś ty.
Wyjęłam z dna szuflady album z dawnych lat
I weszłam w świat, w nasz świat
Z seansu w starym izluzjonie.
To był świat w zupełnie starym stylu,
To był świat zza szyb automobilu.
Śmieszny świat Pasjanse, potem koncert,
W świetle świec ktoś grał na klawikordzie.
Śpiewał walc w karnecie zapisany,
Ty i ja, znów w sobie zakochani.
Szalał bal aż do białego świtu,
To był świat w zupełnie starym stylu.
A gdy ucichły struny, zgasły iskry świec,
Otwartym oknem nagle wpadł słoneczny dzień.
Na dno szuflady wrócił album z dawnych lat
I zamknął się nasz świat
Z seansu w starym izluzjonie.
To był świat w zupełnie starym stylu,
To był świat zza szyb automobilu.
Śmieszny świat Wyścigi na Dynasach,
Ty i ja, znów razem na wywczasach.
Potem film z Rudolfem Valentino,
Pierwszy raz szumiało w głowie wino.
Tyle lat przebiegłam w parę minut.
To był świat naprawdę w starym stylu
La, la, la