
W martwym pulsie
Na linie życiowych sił
Próbuje, nie spadnie w tył
Nerwowo uśmiecha się
Choć boli, to cieszy lęk
Od zaraz móc przestać kochać
Dałby radę, to nie grzech
Choć zasnąć chce na końcu świata
U ciebie nie chce mu się biec
Zaczekaj tam, gdzie stoisz
On nie wie sam, czy może
Tak móc być twój
Choć bardzo chce, czeka tu i gubi puls
Zakładasz, że ma swój cel
Chociaż wczoraj chciał ukryć gniew
I zasnął w tak krótkim czasie
Zapomniał, że czekasz stale
Wiesz to, za dużo ma tych twarzy
Zmyślone na nich gra obrazy
Ktoś chyba zaklął go
A ty czekasz mimo to
Wciąż kochając wprost
Zaczekaj tam, gdzie stoisz
On nie wie sam, czy może
Tak móc być twój
Choć bardzo chce, czeka tu i gubi puls
Zaczekaj tam, gdzie stoisz
On nie wie sam, czy może
Tak móc być twój
Choć bardzo chce, czeka tu i gubi puls