Bayer Full

Wiązanka strażacka


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Kiedy śpimy czy drzemiemy raz dwa trzy
I o świecie nic nie wiemy raz dwa trzy
Nagle zrywa nas pobudka
Pożar pożar groźny w skutkach
Raz dwa trzy raz dwa trzy raz dwa trzy
Nam nie straszny żaden ogień raz dwa trzy
Nam nie straszny żaden płomień raz dwa trzy
Po co mamy te gaśnice
By się nie przejmować niczym
Raz dwa trzy raz dwa trzy raz dwa trzy

W Kwaśniewicach stanął w ogniu dom
W Kwaśniewicach stanął w ogniu dom
Jedzie jedzie straż ogniowa trąbka gra
Sam komendant dziś prowadzi wóz
Jadą jadą odważni strażacy
A beczkowóz wzbija w niebo kurz
Złote hełmy na ich głowach lśnią
Złote hełmy na ich głowach lśnią
Zgaszą ogień oddział motopompę ma
Sikawkowy radę sobie da

Przyjechali już są przy pożarze
Połączyli zaraz węże dwa
Wraca z pożaru strażaków paru
Sławek z Romanem Zbyszek i Krzyś
Już tylko patrzeć pójdą na spacer
Do ukochanej wieczorem dziś

Wąsik przydymiony nie ma jednej brwi
Lecz pożar zgaszony w niedalekiej wsi
Palą się już tylko gwiazdy w oczach twych
Gdy strażaków kilku zastukało w drzwi
Palą się już tylko gwiazdy w oczach twych
Gdy strażaków kilku zastukało w drzwi

Bo mój chłopak jest strażakiem
Chyba to jest szczęście takie
Taką miłość pielęgnować chcę

Wszyscy wokół mi zazdroszczą
Że mnie kocha z wzajemnością
Nie chcę więcej nic od życia nie

Bo mój chłopak jest strażakiem
Pragnę zostać z nim na zawsze
Każdej nocy tęsknię myśląc wciąż

Moje szczęście to być przy nim
Boję się że sen przeminie
Nie chcę więcej nic od życia nie

Dziś w naszym miasteczku jest radości wiele
Bo nasz prezes straży założył kapelę
Bo nasz prezes straży założył kapelę

Pa pa pa para

Niby nic a tak to się zaczęło
Niby nic zwyczajne pa pa pa
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła
Bo to było tak

Babcia stała na balkonie dołem dziadek defilował
Ledwie go ujrzała nieomal zemdlała
Skrapiać trzeba było skronie
Dziadek z miejsca ruszył nogę pojął czas rozpocząć dzieło
Stanął pod balkonem dmuchnął jej puzonem
No i tak to się zaczęło

Dalej wesoło niech popłynie gromki śpiew
Niech stutysięcznym echem zabrzmi pośród drzew
Niech spędzi z czoła wszelki smutek wszelki cień
Wszak słoneczny mamy dzień

Glori glori alleluja glori glori alleluja
Glori glori alleluja chcemy słońca chcemy żyć
Glori glori alleluja glori glori alleluja
Glori glori alleluja chcemy słońca chcemy żyć
Glori glori alleluja glori glori alleluja
Glori glori alleluja chcemy słońca chcemy żyć