Wolności smak [slow]
Mówisz nic nie stało się
Z koleżanką byłaś gdzieś
Potem on odwiózł cię
Lecz ja wiem że to kłamstwo jest
Znikasz ciągle nie wiem gdzie
Twoje puste nie martw się
Nie uspokaja mnie więc żegnaj ja też znikam gdzieś
Dziś potrzebe taką mam
Chce zmienić życia swego smak
Nocą bawić się w dzień spać
I robić coś nie zawsze w parach
Trzeba mieć w zapasie coś
Na gorszy los
Nocą bawić się spać w dzień
No powiedz czy chcieć można więcej
Gdy wokół to co trzeba masz
Czas nawet ma wolności smak
Teraz widzisz jak to jest
Dla mnie miło tobie nie
Chociaż rozumiem cię że trudno czasem oprzeć się
Lepiej będzie chyba więc
Jeśli przyjaźń zmieni się
To co łączyło nas
Na miłość już nie mamy szans
Dziś potrzebe taką mam
Chce zmienić życia swego smak
Nocą bawić się w dzień spać
I robić coś nie zawsze w parach
Trzeba mieć w zapasie coś
Na gorszy los
Nocą bawić się spać w dzień
No powiedz czy chcieć można więcej
Gdy wokół to co trzeba masz
Czas nawet ma wolności smak
Dziś potrzebe taką mam
Chce zmienić życia swego smak
Nocą bawić się w dzień spać
I robić coś nie zawsze w parach
Trzeba mieć w zapasie coś
Na gorszy los
Nocą bawić się spać w dzień
No powiedz czy chcieć można więcej
Gdy wokół to co trzeba masz
Czas nawet ma wolności smak
